Kąpiel morsów w lodowatej wodzie kaskady na rzece Podgórna rozpoczęła sobotni festyn na pożegnanie lata w Przesiece. Niewiele brakowało, a byłaby to ostatnia zabawa w tym miejscu. Na szczęście wodospad pozostanie, a morsy, mieszkańcy okolic oraz turyści będą mogli podziwiać jego uroki przez długie lata.
Wszystko dzięki udanej akcji obrony tego miejsca przed planami inwestora, który w pobliżu chciał postawić elektrownię wodną. Ponieważ pozwolenia wydano niezgodnie z prawem, a do ujawnienia tych procedur przyczynili się głównie mieszkańcy Przesieki wspierani przez Macieja Popkiewicza z Wrocławia, wszelkie decyzje cofnął wojewoda dolnośląski. I elektrowni nie będzie.
Dlatego sobotni festyn miał szczególnie radosny wymiar. – Nie zabrakło gitary i śpiewów. Bawili się przesieczanie, turyści, miłośnicy Karkonoszy i przedstawiciele przesieckich władz. Tak się złożyło, że szalony i absurdalny pomysł budowy elektrowni w obrębie wodospadu miał też pozytywne strony. Jak nigdy wcześniej zjednoczył mieszkańców Przesieki i uświadomił im, jak wiele znaczy wspólne działanie. Nie tylko umożliwił wzajemne poznanie się, ale zaowocował nowymi sympatiami i znajomościami. Bezinteresowna zaś aktywność i szczególne zaangażowanie nielicznego grona osób głęboko zapadło w umysłach i sercach wszystkich – mówi Maciej Popkiewicz, który był gościem sobotnie imprezy.
Przy okazji zebrani podziękowali mediom za wsparcie protestujących. Wskazano także na udział Jelonki.com w sukcesie i medialnym nagłośnieniu sprawy, która – dzięki temu – rozniosła się echem niemal do każdego zakątka, gdzie są zainteresowani utrzymaniem karkonoskiej natury życzliwi ludzie.