Faktycznie, święta to czas odpoczynku dla większości z nas. Najczęściej w tym okresie rozleniwiamy się na tyle, że wypadamy z rytmu treningowego. Dlatego najprostszym rozwiązaniem jest po prostu nie dopuścić do takiej sytuacji. Jak to zrobić? Oto moja rada na świąteczne lenistwo: napisz na kartce samoprzylepnej datę i godzinę zaplanowanego treningu, i przyklej na lodówce. Sięgając po ciasto czy pierogi nie zapomnisz o swoim postanowieniu. Możesz też ustawić sobie przypomnienie w telefonie. Jednak najlepiej umówić się na trening z przyjaciółką lub kimś z rodziny - wtedy obie osoby będą motywowały się do działania. Pamiętaj: nie odpuszczaj treningów!
Każda aktywność fizyczna podczas świąt pomoże organizmowi strawić wszystkie ciężkostrawne potrawy. Dodatkowym atutem jest to, że trening usprawni tempo opróżniania jelit, przyspieszy metabolizm, podniesie poziom energii i przyniesie ulgę zastanym mięśniom i stawom.
Jaki trening najlepiej zrobić? Ja bym postawiła na trening wielostawowy tj.: przysiady, wypady, podciąganie, pompki, martwy ciąg, itp. Takie ćwiczenia aktywują i angażują dużą liczbę mięśni, dzięki czemu efektywniej przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej. Trening bym zaczęła od 10 minutowej rozgrzewki na rowerze stacjonarnym, bądź orbitreku. Ćwiczenia możesz zakończyć treningiem interwałowym na rowerze spinningowym lub wioślarzu – 15 sekund na maksymalnym tempie i 45 sekund na średniej intensywności – całość powinna trwać ok 20 minut.
Po treningu nie zapomnij o rozciąganiu wszystkich dużych stawów i kręgosłupa. Dzięki takiemu treningowi, będziesz czuć się znacznie lepiej siadając do świątecznego stołu. Ciało nie będzie obolałe, a sumienie uspokojone.
Wchodząc w nowy, 2019 rok nie będziecie zaczynać od nowa, a jedynie kontynuować swoje postanowienia treningowe. Zdrowych, wesołych i aktywnych świąt!