To już kolejna wizyta cieplickiego chóru „Światło serca”, w tym ośrodku. Ostatnio chórzyści wraz ze swoim dyrygentem zawitali tu dwa lata temu. Pod koniec minionego roku odśpiewali też koncerty w ośrodku dla niepełnosprawnych mężczyzn w Miłkowie.
– Pamiętajmy, że ci ludzie potrzebują odwiedzin ludzi z zewnątrz, często są samotni, w jakiś sposób odcięci od świata. Poza tym jest to bardzo wdzięczna publiczność. Staramy się do nich przyjeżdżać jak najczęściej, a ostatnią wizytę w tym ośrodku zapamiętaliśmy bardzo miło, dlatego w tym roku postanowiliśmy tu wrócić i myślę, że na tym nie poprzestaniemy – mówił przed wczorajszym koncertem Andrzej Gniewek, dyrygent chóru.
– Jestem emerytowaną nauczycielką i w sercu mam pomoc drugiemu człowiekowi i chciałam by tym ludziom uprzyjemnić te chwile w okresie Świąt Bożego Narodzenia i nie tylko. Ludzie po każdej naszej wizycie mają łzy w oczach, często nie chcą nas z tego ośrodka wypuścić – mówi chórzystka, Krystyna Sylwestrzak.
Znaczenie takich wizyt podkreślały również pracownice ośrodka: Dominika Cedzidło, instruktor kulturalno-oświatowy, oraz Irena Suraj, instruktor terapii zajęciowej, a także sami pensjonariusze.
– Usłyszeliśmy przepiękne głosy tej wspaniałej grupy chórzystów. Było widać, że podczas koncertu wielu z mieszkańców zapomniało o codziennych troskach i samotności, wspólnie śpiewali i bawili się, co widać było, sprawiło im dużo radości – mówiła po koncercie Barbara Grodzińska.