Impreza na Placu Ratuszowym rozpoczęła się o godz. 22:00. Najpierw grał dj, a umiejętności taneczne prezentowali wychowankowie Szkoły Tańca Kurzak&Zamorski. O godz. 23:00 na scenie pojawił się zespół Loka, znany bardziej polskiej publiczności z poprzedniej działalności pod nazwą Rotary. Pomiędzy kamienicami zabrzmiały takie hity, jak: "Na jednej z dzikich plaż", "Pomyśl o mnie jeden raz", "Atom miłości" czy "Prawdziwe powietrze". Rotary przerwało działalność między 1998 a 2008 rokiem, a w 2012 powstała formacja Loka w składzie: Grzegorz Porowski (wokal), Kamil Mikuła (klawisze), Mirosław Jagielski (gitara). Aktualnie z Porowskim i Mikułą na scenie występują Piotr Leszczyński i Michał Walder. Wokalista zespołu ze sceny wspominał swoje związki z Jelenią Górą, a dokładniej edukację w popularnym "Żeromie".
Tłumów nie ma, bo fajerwerków nie ma i mało znany zespół. Porażka totalna. Gorszej lipy nie widziałam jak żyję - komentowali nasi Czytelnicy na Facebooku.
Wśród obecnych na jeleniogórskim "rynku" zdania były podzielone, jednak frekwencja nie powalała.
Sylwester bez fajerwerków to lipa. Tu nie ma tradycji - stwierdził jeden z witających Nowy Rok na Placu Ratuszowym. - Dobrze, że nie ma fajerwerków, przynajmniej zwierzęta są bezpieczniejsze - stwierdziła z kolei Dominika. - Zabawa była bardzo fajna i dobrze, że nie było fajerwerków - dodała pani Jadwiga.
Prezydent miasta, wychodząc na scenę tuż przed północą, spotkał się z pojedynczymi gwizdami.
Dziękuję ślicznie za te gwizdy - komentował Jerzy Łużniak. - Chciałbym podziękować za ten 2018 roku i życzyć wszystkiego najlepszego na 2019 rok. Chciałbym, aby był szczęśliwy, zdrowy, aby to był najpiękniejszy rok - dodał prezydent, do którego dołączył przewodniczący Rady Miejskiej Wojciech Chadży.
Obecni na zabawie sylwestrowej pod Ratuszem zwracali także uwagę, że przy rezygnacji z profesjonalnego pokazu sztucznych ogni należało zaproponować alternatywę - pokaz ognia lub laserów jak w wielu innych miastach, jednak władze miasta pod tym względem ich zawiodły. Wśród przybyłych do centrum Jeleniej Góry było też wielu, którzy na własną rękę odpalali fajerwerki.