Dolny Śląsk: Szczury atakują
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 16:07
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Przegryzione metalowe rury spowodowały ulatnianie się gazu. - Mogło dojść do tragedii. Dobrze, że byłem w domu i od razu zareagowałem. Gdyby doszło do wybuchu, inni mieszkańcy też by ucierpieli - alarmuje Arkadiusz Kochlewski, który mieszka w bloku spółdzielczym przy ulicy Jana Pawła II.
Szczury do łazienki dostały się z piwnicy. - To nie był jeden gryzoń, ale co najmniej kilka - dodaje zbulwersowany lokator.
Twierdzi, że kilkakrotnie zwracał się z problemem do władz spółdzielni. Ale do tej pory nikt się tym nie zainteresował.
Tadeusz Zagórski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Lwówku Śl., twierdzi, że na szczury ostatnio nikt się nie skarżył. - Pierwsze słyszę. Jeśli docierają do nas informacje od lokatorów o gryzoniach, natychmiast reagujemy. Nie lekceważymy ich. Zlecamy deratyzację - zapewnia. Obiecał, że sprawdzi, czy rzeczywiście w bloku przy ulicy Jana Pawła II grasują gryzonie.
Niezależnie od tego spółdzielnia dwa razy do roku przeprowadza odszczurzanie we wszystkich swoich obiektach.
- Administrator budynku ma obowiązek przeprowadzać akcje deratyzacyjne przy pomocy specjalistycznych służb i sprawdzać sygnały mieszkańców. Odszczurzanie nadzoruje nasza placówka - mówi Mikołaj Żyłka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lwówku Śl.
- Szczury przenoszą choroby zakaźne, np. salmonellę. Walczy się z nimi m.in. poprzez wykładanie trutek i sprawdzanie szczelności budynku. Przedostają się najczęściej do piwnic i mieszkań przez rury kanalizacyjne.