Za bramę aresztu co jakiś czas trafiają cywile, których wizyta ma na celu ukazanie realiów życia w zamknięciu jednym i drogę do "normalnego" życia drugim.
Szczypiornistki nie bez obaw przekraczały kolejne więzienne progi, ale wyszły ze spotkania zadowolone. Podczas wizyty w areszcie miały okazję opowiedzieć o codziennych trudach życia sportowca z najwyższej półki rozgrywkowej, o tym jak ważna jest dyscyplina i wytrwałość w dążeniu do celu. Osadzeni byli ciekawi czy da się wyżyć z pensji sportowca, pytali również o metody treningowe oraz wyjazdy zagraniczne w związku z grą w piłkę ręczną. Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, nie zabrakło wątków humorystycznych jak np. przy pytaniu o pozyskiwaniu sponsorów i pomocy miasta. Więźniowie zażartowali, że gdy przyjdzie do nich prezydent miasta to "porozmawiają z nim" o potrzebach klubu. Uśmiech na twarzach uczestników wywołało także stwierdzenie, że należy kończyć, bo zaraz zaczyna się "Pierwsza miłość". Wizyta szczypiornistek zakończyła się zwiedzaniem aresztu, oczywiście pod ścisłym nadzorem służb więziennych. Jak przyznały same zawodniczki to, co zobaczyły za murami różni się od obrazków widzianych do tej pory w telewizji i nikomu nie życzą, aby znalazł się w takim miejscu.
- Jestem odpowiedzialny za sport w naszej jednostce. Pomyślałem, że zaproszenie drużyny żeńskiej, która jedyna w Jeleniej Górze występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej, będzie ciekawym pomysłem. Uważam, że sport może pomóc w życiu. Dziewczyny, by osiągnąć swój poziom muszą strasznie dużo poświęcić. Chciałem na ich przykładzie pokazać skazanym, że jeżeli się chce to można coś osiągnąć w życiu. Miałem obawy jak zareagują osadzeni na wejście ładnych kobiet na teren aresztu, ale było miło i przyjemnie - powiedział Tomasz Góra, wychowawca w Areszcie Śledczym w Jeleniej Górze, pomysłodawca i organizator spotkania z piłkarkami KPR-u.
- Zapytałam dziewczyny czy są chętne w ramach resocjalizacji, żeby porozmawiać z więźniami. Obawy były, natomiast jesteśmy mile zaskoczone, bo panowie zachowywali się bardzo kulturalnie. Panowie wbrew pozorom zadawali bardzo konkretne pytania. Wrażenia ze zwiedzania aresztu mam traumatyczne, nikomu nie polecam, żeby musiał się tu znaleźć - powiedziała menadżerka KPR-u, Magdalena Bułgajewska.
W spotkaniu z osadzonymi wzięło udział 7 zawodniczek KPR-u. Jak zapowiada inicjator poniedziałkowej wizyty piłkarek - Tomasz Góra, w najbliższym czasie planowany jest koszykarski piknik z udziałem Klubu Sportowego Sudety.