W Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze po raz kolejny spotkali się przedsiębiorcy, urzędnicy, młodzież i studenci, aby z jednej strony zapoznać się z aktualnymi ofertami pracy, a z drugiej – porozmawiać o sytuacji na rynku pracy.
W auli rektoratu KPSW odbyły się jubileuszowe X Targi Pracy, które poza tradycyjną formą z wystawcami, gdzie można było zapoznać się z ofertą pracodawców - były okazją do rozmowy o tym jaki mamy rynek pracy. Podczas debaty przy kawie odpowiadano na szereg zagadnień.
Odpowiemy sobie, jaki to jest rynek, jakie są jego bolączki, jakie błędy popełniane są podczas rozmów kwalifikacyjnych, a przyszli pracownicy mogli zadawać różne pytania - powiedziała Natalia Niemotko z Biura Karier KPSW.
W targach wzięło udział około 30 wystawców.
Cieszymy się, że cieszą się taką popularnością. Dla nas to wskazówka, że muszą się odbywać i kolejne już wiosną 2019 r. - dodała N. Niemotko.
Jednym z uczestników debaty oraz wystawcą był Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy, którego przedstawiciele podkreślali potrzebę organizacji tego typu wydarzeń.
Według nas, przeżywamy renesans targów. Jako DWUP organizujemy targi w Zgorzelcu i z roku na rok mamy większą liczbę odwiedzających i wystawców. Pracodawcy szukają każdego możliwego kontaktu - tu przychodzą osoby, które dopiero wejdą na rynek pracy. Internet, oferty składane drogą elektroniczną nie załatwiają pierwszego kontaktu, a po drugie - pracodawcy mają szansę pokazania się, bo konkurencja wśród nich jest bardzo duża - podkreślił Stefan Augustyn z DWUP.
W samym powiecie jeleniogórskim nadal bez pracy pozostaje nieco ponad 8 proc. (około 2 tys. osób). To dużo i mało - mówił Stefan Augustyn, rzecznik prasowy Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
W kontekście oceny rynku pracownika czy pracodawcy, zdania są podzielone.
Pracodawcy twierdzą, że zdecydowanie mamy rynek pracownika, a pracownicy twierdzą, że nie są to zbyt dobre propozycje finansowe ze strony pracodawców. Na pewno rynek się zmienia, coraz częściej pracownicy mają po kilka ofert do wyboru - mówił S. Augustyn. - Pracodawcy w różny sposób tłumaczą, dlaczego nie oferują większych wynagrodzeń. Z jednej strony faktycznie są to duże koszty pracy, z drugiej zawody, którymi nie są zainteresowani Dolnoślązacy, Polacy - są przejmowane przez cudzoziemców. Z naszych badań wynika, że brak dynamicznego wzrostu płac wynika z tego, że mamy do czynienia z napływem dużej liczby cudzoziemców, którzy godzą się na niższe warunki płacy, ale trzeba pamiętać, że identyczna sytuacja była, gdy to nasi rodacy wyjeżdżali na zachód - dodał przedstawiciel DWUP.