- Rzecz polega na tym, że to nie jest święto SLD, ale jak na SLD przystało, czcimy ten dzień, bo to międzynarodowe święto ludzi pracy – powiedział Piotr Paczóski, szef jeleniogórskiego SLD.
W spotkaniu pod Neptunem wzięło udział ok. 30 osób, w tym posłanka na Sejm RP Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska oraz radni miejscy Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Piotr Paczóski, Józef Kusiak, Wojciech Chadży, Robert Obaz i Zbigniew Ładziński. Tradycyjnie nie zabrakło przedstawicieli związków zawodowych – szefa rady powiatowej OPZZ Zbigniewa Lubeckiego czy przewodniczącego Związku Nauczycielstwa Polskiego regionu jeleniogórskiego Mariana Hübnera. - Trzeba pogodzić interesy pracowników i pracodawców – podkreślał szef ZNP. Obecnie ludzie powinni zarabiać 3 tysiące zł netto, żeby żyć i myśleć, że jakoś tam jest. Trzeba zmienić Kodeks pracy, prawo. Wszystko jest do zmiany – dodał związkowiec, reprezentujący oświatę.
- Kiedyś praca była dobrem powszechnym, dzisiaj praca jest dobrem luksusowym, na które nie wszystkich stać i nie zawsze z ich przyczyny – powiedział szef jeleniogórskiego SLD. - Nie mówię, żeby powracać do poprzedniego ustroju, ale trzeba pamiętać, jakie zdobycze tego ustroju były naszym udziałem – podkreślał Piotr Paczóski.
W odróżnieniu do lat poprzednich, sympatycy lewicy nie maszerowali głównym deptakiem miasta, do czego zniechęcał chłód i padający deszcz, nie rozdawano paniom goździków - były za to chorągiewki narodowe. Mimo że święto pracy zbiegło się w tym roku z końcówką kampanii wyborczej, działacze SLD nie dysponowali żadnymi materiałami swojej kandydatki Magdaleny Ogórek tłumacząc, że dzisiejsze wydarzenie to nie jest wiec polityczny.