- Ten człowiek wybudował kominek bez żadnych zezwoleń i odbioru, dwa lata pisaliśmy do ZGL, że tak jest, ale nas olewali. Teraz z powodu ich niedbalstwa żyjemy jak w średniowieczu, a załatwienie potrzebnych pomiarów, koniecznych do włączenia prądu zajmuje im trzeci dzień – powiedział mieszkaniec kamienicy, Krzysztof Szymański.
Jego syn, Damian, lekcje odrabiał wczoraj przy świetle świeczek. W mieszkaniu temperatura spadła do +6 0C, ponieważ gazowe ogrzewanie nie funkcjonuje bez prądu napędzającego pompę wodną.
Mieszkająca obok rodzina Frydrychów, nie może korzystać z pieców węglowych, a piecyk elektryczny stoi bezużytecznie w rogu pokoju.
- Moja córka jest niepełnosprawna, toaletę mamy na półpiętrze i jak mamy funkcjonować bez prądu? – pyta Ryszard Frydrych – ogrzewamy się tak, że na kuchence gazowej stawiamy czajnik z wodą i od tego ciepła temperatura podnosi się w kuchni o kilka stopni. Monika, chora na porażenie mózgowe ciągle mnie pyta czemu jest tak ciemno i zimno.
- Rozumiem, gdyby ściany zostały zalane wodą i byłoby ryzyko awarii, ale przecież nic się nie dzieje, do ugaszenia pożaru wystarczyło kilka wiader wody i nikomu nawet nie pojawił się ślad na suficie. Dlaczego ciągle mamy odłączony prąd? Wystarczyłoby tylko odciąć tego gościa, który spowodował pożar – mówi zezłoszczony Mirosław Romański.
- Niewiele możemy teraz zrobić. Był pożar i jest podejrzenie, że w budynku instalacja może być zagrożona – wyjaśnia Ewa Styczyńska z EnergiaPro – Prąd włączymy gdy zarządca budynku dostarczy nam dokument z pomiarami rezystancji izolacji całej instalacji w budynku. Jeśli nie będzie żadnego zagrożenia natychmiast włączymy prąd.
- O tym, że taki dokument jest potrzebny dowiedziałem się z EnergiaPro dopiero dzisiaj przed południem – tłumaczy Zbigniew Fortuna pracownik działu technicznego ZGL Południe – Wczoraj nasz elektryk wykonał oględziny w budynku, nie stwierdził żadnych uszkodzeń ani zalanych przewodów. Przygotowałem informację i wysłaliśmy ją faksem do energetyków. Byłem pewien, że to wystarczy. Od lokatorów dowiedziałem się, że prądu nadal nie ma. Zamówiliśmy firmę do pomiarów, ale nie wiem jak będzie z zapłatą. O takich wydatkach musi zdecydować uchwała wspólnoty. Jeśli pomiary wykażą, że jakiś fragment nie spełnia wymogów prąd nie zostanie włączony.
Lokatorzy mówią, że jeśli nadal nie będzie prądu i będą mieli spędzać kolejną noc przy świeczkach, sami włączą zasilanie.
- ZGL nie może się dogadać z energetyką a my mamy cierpieć z tego powodu, nie chcę mówić co o tym myślę, bo do głowy przychodzą mi tylko wulgarne słowa – powiedział nam jeden z mieszkańców.