Kontrowersyjne (bowiem za pomocą rozporządzeń zamiast ustawy) ograniczenia i zakazy nakładane przez rząd, od piątku zostały poluzowane, z czego mogą skorzystać turyści pragnący odpoczynku i zimowej aktywności sportowej. Otwarcie hoteli (do 50 proc. miejsc noclegowych), stoków narciarskich czy basenów (nie dotyczy aquaparków) - spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem Polaków, gdyż niewiele po ogłoszeniu decyzji przez premiera Morawieckiego, większość miejsc została zarezerwowana. Już w piątek w miejscowościach turystycznych naszego regionu pojawiło się wielu miłośników narciarstwa zjazdowego, narciarstwa biegowego, czy chodzenia po górskich szlakach.
W końcu - mówili zgodnie turyści z różnych rejonów kraju, których spotkaliśmy w Karpaczu.
Do pełni szczęścia brakuje jeszcze otwarcia restauracji, bowiem ciepłe posiłki na mrozie długo nie utrzymają temperatury, a chcielibyśmy jak ludzie usiąść i zjeść na miejscu - mówiła pani Kasia, która wraz z rodziną przybyła z Poznania.
Turyści podkreślali, że w działaniach rządu brakuje logiki, bowiem nie da się wytłumaczyć zamknięcia stoków narciarskich czy hoteli działających w reżimie sanitarnym, przy jednoczesnym otwarciu galerii handlowych. Ludzie mają nadzieję, że wkrótce wrócimy do normalności sprzed rządowego lockdownu.