O tym jak wygląda sprzęt używany przez saperów oraz jak się zachować w przypadku znalezienia niewybuchów i niewypałów mogli się dowiedzieć podczas wczorajszego (15.06) spotkania z żołnierzami z 23. Patrolu Saperskiego z Bolesławca, uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych w Piechowicach.
Wczorajsze spotkanie to pierwszy efekt współpracy jaką nawiązała szkoła z saperami z Bolesławca .
W piechowickiej placówce oświatowej, podległej Powiatowi, funkcjonują klasy mundurowe, których uczniowie mają zdobywać wszechstronną wiedzę wojskowa, w tym saperską. O tym, że wiedza na temat jak należy właściwie się zachować w przypadku znalezienia niewybuchów jest bardzo potrzebna - przekonuje wicestarosta karkonoski Jarosław Kotliński.
Zbliżają się wakacje, lasy będą uczęszczane, a między innymi w okolicach Piechowic była fabryka amunicji i niewybuchy są ciągle odnajdywane, więc może dojść do nieszczęścia i narażenia zdrowia lub życia mieszkańców - mówi J. Kotliński. - Trzeba temu zapobiegać. Im większa świadomość tym lepiej. Na stronie internetowej starostwa i naszym profilu facebookowym zamierzamy zamieścić procedury postępowania z niewybuchami i niewypałami. Chcielibyśmy, aby ta wiedza nie była tylko wiedzą ekskluzywną dla klas mundurowych. Aby z tej wiedzy korzystali wszyscy uczniowie, mieszkańcy powiatu oraz turyści odwiedzający Kotlinę Jeleniogórską.
Goszczący wczoraj w Piechowicach patrol saperski z Bolesławca jest jednym z kilku stacjonujących na Dolnym Śląsku. Jest wzywany do zdarzeń związanych ze znalezieniem niebezpiecznych niewypałów w ośmiu powiatach.
Mimo że od zakończenia działań wojennych minęło już ponad 70 lat, to na brak pracy nie możemy narzekać – mówi dowódca Patrolu Saperskiego z 23. Pułku Artylerii z Bolesławca, st. chor. sztab. Radosław Mazur. - W ubiegłym roku mieliśmy 250 interwencji. Dlatego podczas tego typu spotkań, których w ciągu roku odbywamy z młodzieżą kilkadziesiąt, uświadamiamy, że wybuchowe pozostałości wojenne są nadal groźne. Mówimy też, jak należy postępować po ich znalezieniu. Chodzi o to, żeby ich nie dotykać i jak najszybciej zadzwonić na policję. Wtedy my przyjeżdżamy na miejsce i usuwamy taki niewybuch.