Dolny Śląsk: Upadek Julii
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 10:31
Autor: Regionalny Tygodnik Informacyjny
W firmie rządzi syndyk, który dwoi się i troi, żeby zdobyć pieniądze na uregulowanie należności pracowniczych. – Udało mi się wypłacić pensje za maj – mówi Jolanta Rogowska-Gołębiowska. – Ale pozostaje jeszcze kwestia lutego, marca i kwietnia.
Kiedy 4 maja tego roku Jolanta Rogowska-Gołębiowska pojawiła się w piechowickiej Hucie „Julia”, w zakładzie niczego nie produkowano. Już wcześniej wygaszono piec i wyłączono wannę szklarską. Firma była potężnie zadłużona, od lutego wynagrodzenia wypłacano jedynie w części.
– Płynność finansową utraciliśmy już trzy lata temu – mówi Krystyna Nowak, główna księgowa huty.
„Julia” była niegdyś potentatem w produkcji kryształów. Miała zakłady w Szklarskiej Porębie i w Piechowicach. Stąd na cały świat trafiało artystyczne szkło, także kolorowane i zdobione srebrem. Prężnie działała zakładowa wzorcownia, która zatrudniała uznanych artystów-szklarzy.
Na początku lat 90. pojawiły się jednak kłopoty na tyle poważne, że w 1994 roku urzędujący w zakładzie syndyk podjął decyzję o sprzedaży huty. Amerykańscy udziałowcy nie uzdrowili jednak fabryki. Choć to oni decydowali o wzornictwie wyrobów, przeznaczonych na tamtejszy rynek, nie mieli doświadczenia handlowego. Nie bez znaczenia był też spadek popytu na tego rodzaju wyroby.