Niedobór środków do dezynfekcji to jeden z poważniejszych problemów podczas trwającej epidemii koronawirusa. Tymczasem firma z Lubania Dr. Schumacher deklaruje, że mogłaby produkować 12 milionów litrów płynów odkażających dziennie. Mogłaby, gdyby nie brak zainteresowania urzędników.
O swoich problemach firma informuje w liście otwartym, opublikowanym na jej profilu w mediach społecznościowych. Dr. Schumacher w krótkim czasie mógłby za pomocą swoich linii technologicznych produkować duże ilości środków do dezynfekcji. Aby tak się stało, musiałaby sprowadzić z zagranicy częściowo skażony alkohol etylowy. Aby jednak produkcja była ekonomicznie opłacalna, to dostawa ta musiałaby zostać zwolniona z akcyzy. W związku z tym firma z Lubania wystąpiła ze stosownym wnioskiem do władz, jednak jej propozycja nie spotkała się z zainteresowaniem.
Biorąc pod uwagę rozwój epidemii, wrastającą liczbę zakażonych oraz sygnały o niedoborach w dostępie produktów dezynfekcyjnych zarówno w służbie zdrowia, jak i dla ogółu społeczeństwa ubolewamy, że nasze tak duże możliwości produkcyjne wysokiej jakości środków dezynfekcyjnych ciągle pozostają niewykorzystane przez władze – czytamy w liście otwartym opublikowanym przez członków zarządu spółki Paul Stanek i Artur Ryglewski. - Zaznaczamy, że mamy nie tylko moce produkcyjne, ale też i doświadczenie. Od ponad 40 lat nasza grupa Dr. Schumacher zajmuje się produkcją profesjonalnych preparatów do dezynfekcji.powierzchni, do dezynfekcji rąk oraz dezynfekcji skóry przed zabiegami inwazyjnymi. Spełniają one wszystkie najwyższe normy i standardy medyczne.