Kramy pełne były większych i mniejszych, zabytkowych przedmiotów. Każdy ze sprzedawców służył radą. Można było porozmawiać i spędzić miło czas. Poza naszymi lokalnymi sprzedawcami pojawili się nasi sąsiedzi z Jablonca nad Nisou. Sprzedawali oni różnej wielkości kryształki, biżuterię jablonecką oraz szkło artystyczne. Nie zabrakło oferty pszczelarzy, w tym wyrobów z wosku.
Sporo było rzeczy związanych z wojną i wojskiem. Każdy mógł znaleźć cos dla siebie. Zauważyliśmy szeroką ofertę zastaw stołowych, filiżanek i starych sztućców. Sporo było przewodników i map. Na pasjonatów czekały: mały akordeon, butelka po Fűhrerweinie czy stary, ale sprawny aparat fotograficzny.
Pogoda dopisała III Giełdzie Staroci Przytrodniczo-Uzdrowiskowych. Było miło i przyjemnie. Dzięki temu więcej osób wybrało się na zwiedzanie muzeum oraz kupiło coś na pamiątkę na tarasie. Giełda – stosunkowo nowa propozycja Muzeum Przyrodniczego – z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Być może w przyszłości osiągnie rangę jeleniogórskiego jarmarku staroci.