Jeden ze złodziei wykorzystał ostatnio fakt, że lokator namiotu, który stał na kampingu w Janowicach Wielkich, spał. Bez kłopotu wszedł do środka i ukradł plecak, w którym były dokumenty, rzeczy osobiste i inne przedmioty należące do właściciela.
– Wartość łupu to dwa tysiące złotych – poinformowała sierż. sztab. Danuta Razmysłowicz z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Do spektakularnej kradzieży doszło także na jeleniogórskim targowisku „Flora”. Tam nieustalony przestępca wykorzystał nieuwagę klienta i zabrał mu z otwartego plecaka, między innymi, kamerę cyfrową.
Policji nie pozostaje nic innego, jak apelować o ostrożność. Jak dowiedzieliśmy się na kempingu w Jeleniej Górze, nie sposób sprawdzić wszystkich, którzy wchodzą na jego teren. Osoby, które biwakują, często zapraszają gości. Upilnować wszystkich to rzecz mało możliwa.
– Na cenne przedmioty powinni uważać także turyści, którzy spacerują po mieście – zwraca uwagę D. Razmysłowicz.
Stolica Karkonoszy w sezonie letnim to teren atrakcyjny dla złodziei. – Trzeba mieć cały czas baczenie na plecaki i torby, nawet podczas odpoczynku w ogródkach piwnych na placu Ratuszowym.
W centralnym punkcie miasta złodzieje są bezczelni. Podczas ubiegłorocznych wakacji okradali turystów „na wyrwę” – zrywali, zwłaszcza starszym kobietom torebki i uciekali z łupem.
Okradli też angielskich turystów, którzy spokojnie popijali piwo i nie zauważyli, że ktoś dobrał się do ich plecaków, beztrosko pozostawionych na ziemi. Anglicy stracili w ten sposób paszporty, pieniądze i cenne rzeczy osobiste.