Przedstawiciel Dolnośląskiego Alarmu Smogowego przedstawił zatrważające dane dotyczące wpływu smogu na zdrowie i życie ludzkie, kosztów związanych ze zmianą sposobu ogrzewania, była też mowa o założeniach projektu uchwały.
Organizatorzy podkreślali, że smog nie ma barw politycznych i jest to inicjatywa ponad podziałami, która nie lobbuje na rzecz żadnej grupy interesu. - Smog dotyczy tego, co jest dla nas najważniejsze, czyli życia i zdrowia. Jestem ojcem trojga dzieci – one też są motywacją, żeby się tym zająć - wyznał Krzysztof Smoliński z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego. Organizacja w zeszłym roku przeprowadziła szereg badań na terenie województwa – również w Jeleniej Górze, Leśnej, Kowarach czy we Wleniu. - Pyłomierz pokazał nam, że miejsca, które z modelowania wychodziły na teoretycznie czyste, były równie złe, jak miejsca, gdzie się bada – powiedział K. Smoliński, który podkreśla, że głównym problemem jest spalanie niskiej jakości paliw w przestarzałych piecach zwanych „kopciuchami”.
Wzorując się na rozwiązaniach przyjętych w województwach: Małopolskim i Śląskim, Dolnoślązacy chcą wprowadzić zapisy ograniczające możliwość spalania odpadów węglowych, węgla brunatnego i mokrego drewna od 1 stycznia 2018 r., a także zakaz instalowania starych technologicznie kotłów poniżej 5 klasy od 1 lipca 2018 r. Dodatkowo projekt uchwały zakłada zakaz używania przestarzałych kotłów z dniem 1 stycznia 2024 roku (zainstalowanych przed 1 stycznia 2018 r.). Osobną uchwałę przewiduje się dla uzdrowisk oraz Wrocławia, która zakłada zakaz używania pieców na paliwa stałe.
Zdaniem przedstawiciela Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, działania antysmogowe Jeleniej Góry na tle innych miejscowości naszego województwa, wypadają na plus dla naszego miasta. Szczególnie chwalona jest inicjatywa inwentaryzacji jeleniogórskich mieszkań (ankieterzy mają przepytać mieszkańców na temat sposobu ogrzewania, aby poznać skalę potrzebnych działań przy wdrażaniu kolejnych programów wymiany pieców). - Niektóre samorządy udają, że problemu nie dostrzegają, albo sam się rozwiązuje, a Jelenia Góra uczciwie do tego podchodzi – stwierdził K. Smoliński. - Naszym zdaniem środki finansowe powinny trafić przede wszystkim do osób uboższych, w zasobach komunalnych. Nie wystarczy wymienić źródła ciepła na bardziej ekologiczne, czy podłączyć do elektrociepłowni, bo stare budynki trzeba skutecznie docieplić – podkreślił przedstawiciel DAS, który podczas spotkania prezentował wyliczenia potwierdzające, że dzięki termomodernizacji budynku oraz wymianie kotłów na nowoczesne - można zaoszczędzić dużo pieniędzy.
W celu wywarcia wpływu na radnych wojewódzkich, aktywiści zamierzają zebrać do końca września jak największą liczbę podpisów popierających wprowadzenie uchwały antysmogowej na terenie Dolnego Śląska. Jeleniogórski Alarm Smogowy zapowiada, że podczas inauguracji Września Jeleniogórskiego na Placu Ratuszowym rozstawi się ze stolikiem, gdzie będzie można składać podpisy. Możliwość wsparcia będzie też możliwa drogą internetową (podając jedynie imię, nazwisko oraz adres e-mail).