Pozyskanie ikony jeleniogórskiej koszykówki, jaką jest Krzysztof Samiec Boraz losowanie nagród dla kibiców przyciągnęło do hali przy ul. Sudeckiej rekordową liczbę widzów w dwuletniej historii reaktywowanej ekipy Spartakusa. Sami zawodnicy odwdzięczyli się najlepiej jak mogli - po emocjonującym pojedynku pokonali 65:59 jednego z faworytów ligi, KK Wałbrzych (w poprzednim sezonie występujący pod nazwą Górnika Nowe Miasto).
Spotkanie 2. kolejki III-ligi rozpoczęło się od wymiany ciosów. Po pierwszej kwarcie jeleniogórzanie prowadzili 18:16, ale na początku drugiej odsłony stracili 8 punktów z rzędu. W 15. minucie gospodarze przegrywali nawet różnicą 11 pkt. (20:31), ale do przerwy zdołali odrobić nieco strat i po 20. minutach było 26:33. W przerwie organizatorzy wylosowali trzech kibiców, którzy rzutami do kosza rywalizowali o przelot szybowcem nad Jelenią Górą, przegrani również zostali nagrodzeni.
Po zmianie stron były zawodnik Sudetów - Krzysztof Samiec odblokował się i zaczął trafiać niemal z każdej pozycji. Wałbrzyszanie przez 5 minut nie potrafili zdobyć żadnego punktu, co wykorzystali miejscowi popisując się 11-punktową serią (do stanu 37:33). W końcówce trzeciej kwarty goście ponownie uwierzyli w możliwość zwycięstwa, prowadzili nawet 43:42. W ostatniej ćwiartce wynik oscylował wokół remisu, podopieczni Ewy Smaglińskiej nie wykorzystali szansy na odskoczenie rywalowi dwukrotnie pudłując przy rzutach osobistych, a o końcowym sukcesie Spartakusa zadecydowały celne trójki Samca oraz Rachmiela, a także agresywna obrona, z którą nie mogli sobie poradzić przyjezdni.
- Było to bardzo ważne zwycięstwo jeśli chodzi o podbudowę psychiczną, bo w poprzednim sezonie Górnik pokonał nas trzykrotnie: raz w sparingu i dwa razy w lidze. Było trochę zamieszania w naszej grze, chaos i dużo kibiców, którym chciałabym podziękować, że tak tłumnie przybyli na nasz mecz - podsumowała trenerka zwycięskiego Spartakusa, Joanna Kawalec.
W następnej kolejce (15.X) Spartakus zagra w Kątach Wrocławskich z Maximusem.
KSW Spartakus Jelenia Góra - KK PROMET Wałbrzych 65:59 (18:16, 8:17, 16:10, 23:16)
Spartakus: Samiec 17, Rachmiel 15, Tokarewicz 12, Kozyra 6, Adamczyk 4, Jaszczur 4, Milancej 4, Kiciński 3, Gniadzik, Binek.
KK: Abramowicz 20, Olszewski 12, Myślak 8, Łabiak 7, Ratajczak 4, Borzemski 3, Karwik 3, Kołodziej 2, Kaliński, Małochleb.