W ponad 100 miastach Polski i kilku za granicą odbyły się wczoraj (10.10) manifestacje wyrażające poparcie dla działań instytucji unijnych, będące odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził wyższość polskiej Ustawy Zasadniczej nad niektórymi przepisami UE.
W Jeleniej Górze osoby związane z sejmową opozycją spotkały się na Placu Ratuszowym. Kilkaset osób podkreślało swoje przywiązanie do wartości Unii Europejskiej. Zgromadzeni twierdzą, że Prawo i Sprawiedliwość dąży do wyprowadzenia Polski z UE.
Myślę, że kilkaset osób przyszło - widać, że ludzie nie chcą, żeby ktoś za nich decydował czy mamy być w unii, czy nie. Brytyjczycy też słyszeli od swoich rządzących, że nie chcą wyjścia z UE, ale cały czas zniechęcano ich do UE. To samo jest w Polsce - z jednej strony jako partia przyjmują uchwałę, że nie chcą wyjść z unii, a z drugiej strony wychodzi prezes NBP i mówi "po co nam pieniądze unijne", a kolejny wychodzi i opowiada, że my dopłacamy do unii - powiedział Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry, który uważa, że nasze miasto by sobie nie poradziło bez środków unijnych.
W manifestacji uczestniczyli działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji, Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy i innych organizacji. Byli też mieszkańcy, którzy nie zgadzają się z polityką PiS.
Wydawało się, że Anglikom nie grozi Brexit, więc w moim odczuciu Polexit jest możliwy i musimy zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Musimy wychodzić na ulicę, pokazywać się, że jesteśmy Europejczykami. W 2004 roku to Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej i nie pozwolimy, żeby ją wyprowadzić - powiedział Robert Obaz, poseł Nowej Lewicy.