Niedzielny koncert promenadowy zgromadził wyjątkowo dużo melomanów oraz przypadkowych spacerowiczów, których przy Muszli Koncertowej zatrzymywała muzyka. Nie byle jaka, bo wiedeńska. Spod pióra braci Straussów, Franca Lehara, Emmerich Kalmana, a także Johannesa Brahmsa.
Repertuarowi koncertu drugie życie nadali muzycy ze „Strauss Orchester Menuet”, na co dzień grający w Filharmonii Dolnośląskiej. W rolę konferansjera wcielił się Mirosław Kisiołek, zarazem koncertmistrz. I niczym sam Johannes Strauss zgrabnie prowadził wiedeński ensemble oraz bawił bon motami licznie zebraną publiczność.
Oprócz M. Kisiołka, wystąpili Grzegorz Kisiołek (II skrzypce), Teresa Kisiołek (altówka), Maria Koralewska (wiolonczela), Krzysztof Kucharski (kontrabas oraz Barbara Sas (fortepian). Jednak prawdziwą gwiazdą koncertu była Anna Skóra (sopran), która niczym operowa diva zaczarowała publiczność głosem wykonując czardasze, pieśni i arie z oper i operetek dawnego Wiednia. Do każdego utworu zakładała inną kreację, a największe brawa zebrała za „Arię ze śmiechem” J. Offenbacha.
Koncerty promenadowe organizowane przez Scenę Animacji Teatru Jeleniogórskiego im. Norwida, to coniedzielna atrakcja Cieplic do końca wakacji. Przebywający w uzdrowisku są zadowoleni z takiej możliwości spędzenia czasu. A i młodzi ludzie, którym być może taka muzyka nie pasuje, ucichli na czas koncertu sącząc piwo w pobliskim ogródku gastronomicznym. Zanim zabrzmiały walce, polki i czardasze, zachowywali się dość głośno. Wiadomo: muzyka łagodzi obyczaje.