Dolny Śląsk: Wieś broni swego
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 20:12
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Mieszkańcy Karpnik nie chcą kopalni, ani uciążliwego przemysłu. – Mamy zamki, pałace, góry i trasy rowerowe. Wykorzystajmy to – mówią.
Karpniki, licząca ok. 900 mieszkańców karkonoska miejscowość, niegdyś była letniskiem przyciągającym mieszczuchów. – To była rolniczo-turystyczna wieś już za czasów niemieckich. Jeszcze w latach siedemdziesiątych niektórzy gospodarze prowadzili pokoje gościnne.
Dziś pokoi gościnnych gospodarze już nie mają. Miejscowa gospoda jest od dawna zamknięta. Jednak mieszkańcy szansę na rozwój wsi nadal widzą w turystyce. Miejscowość ma bowiem atuty: jest pięknie położona, w pobliżu znajduje się Rudawski Park Krajobrazowy, wokół biegnie wiele tras rowerowych. – Choć są słabo oznakowane, turystów na rowerach jest coraz więcej – mówi Roman Słomki z Towarzystwa Miłośników Karpnik.
Na razie we wsi są dwa gospodarstwa agroturystyczne. Ludzie ze stowarzyszenia są przekonani, że za kilka lat będzie ich więcej. Oprócz walorów widokowych magnesem przyciągającym gości ma być pole golfowe (pomysł jego budowy pojawił się niedawno) oraz remontowany neogotycki pałac.
Zresztą w pobliskich miejscowościach zamków i pałaców jest kilkanaście. Życiem na nowo tętnią już zabytkowe obiekty w Staniszowie i Łomnicy, które przyjmują gości. Renowację przechodzi teraz spalony pałac w Wojanowie.
W miniony piątek członkom stowarzyszenia udało się przekonać pozostałą część rady do swej wizji przyszłości ich wsi. Radni zastanawiali się nad przyszłością kopalni skalenia, która od kilku lat istnieje w Karpnikach.