Zaczyna obowiązywać znowelizowana ustawa o ochronie praw lokatorów, która niedawno weszła w życie.
Z informacji uzyskanych z kilku spółdzielni w kraju wynika, że zmiana ustawy może uderzyć po kieszeni samych lokatorów, którzy mieszkają w wysokościowcach z dźwigami osobowymi. Opłata za ich eksploatację może zależeć od powierzchni mieszkania i liczby jego lokatorów, a nie – sumy wszystkich ludzi mieszkających w wysokościowcu.
Samotny najemca dużego lokalu może zapłacić za windę więcej niż kilkuosobowa rodzina sąsiada, która żyje w mniejszym mieszkaniu.
Takie rozwiązanie wielu mieszkańców uważa za niesprawiedliwe. – Przecież wieloosobowe rodziny częściej korzystają z windy i to one powinny więcej płacić – podkreśla Magdalena Czajewska, jedna z mieszkanek zabobrzańskich wieżowców.
Na razie zmiany nie zagrożą spółdzielcom z największej w mieście Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Mamy z góry ustaloną zasadę, że za korzystanie z dźwigów płacą wszyscy mieszkający w danym budynku. Stawka określona jest raz na rok. Później następuje jej rozliczenie w zależności od przeprowadzonych napraw – mówi Tadeusz Mroczek, wiceprezes JSM.
Winda należy do wspólnej części nieruchomości, dlatego lokatorzy płacą za nią po równo, od osoby. Nawet ci, którzy mieszkają na parterze i z windy w ogóle nie korzystają.
– Zmiana w sposobie naliczania opłat za windy i tak nie podniesie ich sumy, a niektóre dźwigi są w nieciekawym stanie, głównie niszczone przez wandali, ale i nieco przestarzałe – usłyszeliśmy w JSM. – Urządzenia są na bieżąco naprawiane, kontrolowane przez nadzór państwowy, spółdzielnia także wymienia co roku na nowe trzy do czterech wind – wymienia wiceprezes Mroczek.