Przeciętnie w roku otrzymywano nie więcej, niż sto takich wniosków, ale ostatnia zmiana przepisów ustawowych zdynamizowała to zjawisko – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
Sprawa nie jest błaha i – jak to zwykle bywa – ma swoje tło finansowe. Właściciel mieszkania, którym bywa spółdzielnia bądź podmiot prywatny, dość łatwo uzyskuje wyrok eksmisyjny. Wystarczy, że przedstawi niespłacany dług najemcy. Ale z przepisów ustawy wynika, że obowiązek zapewnienia lokum należy do samorządu, który powinien znaleźć jakieś mieszkania komunalne bądź lokale socjalne dla takich osób, czy rodzin i przyjąć na siebie ewentualność narastania kolejnych długów.
- Tym sposobem – powiedziano – m.in. spółdzielnie mieszkaniowe „czyszczą” swoje zasoby, a gmina musi ponosić konsekwencje finansowe takich działań, ze świadomością, że lokatorzy zadłużonych mieszkań, którzy otrzymają następne do zasiedlenia, raczej nie są najlepszymi płatnikami zobowiązań czynszowych. Nie ma bowiem możliwości eksmitowania dłużników „na bruk”.
Z kolei w Jeleniej Górze wciąż niewystarczająca jest liczba lokali socjalnych o obniżonym standardzie. Wprawdzie w ubiegłym roku otwarto blok zaadaptowany na takie właśnie cele (to dawny akademik przy ulicy Wyczółkowskiego), jednak potrzeby są dużo większe.