W skali kraju zapowiada się, że głosowanie, jeśli chodzi o frekwencję będzie rekordowe. Dla porównania - do godziny 12.00, w poprzednich wyborach prezydenckich w 2015 roku do urn poszło 14,61 proc. wyborców, a w ubiegłorocznych parlamentarnych - 18,14 proc. Najwyższa frekwencja dziś w południe była w województwie mazowieckim: 26,36 proc, a najniższa w opolskim - 20,6. Na Dolnym Śląsku zagłosowało 23,19 proc. wyborców.
Do godziny 17.00 w Jeleniej Górze do urn poszło 48,38 proc. wyborców, a w powiecie jeleniogórskim 45,39 proc. Najwyższa frekwencja, podobnie jak w południe była w Karpaczu - 51,51 proc., a najniższa w Lubomierzu - 37,83 proc.
Frekwencja w Jeleniej Górze w dalszym ciągu jest wyższa niż w całym kraju. Do godziny 17.00 zagłosowało 47,89 proc. Polaków (w wyborach prezydenckich w 2015 r. było to 34,41 proc.). Palmę pierwszeństwa wśród województw nadal dzierży mazowieckie - 51,17 proc., zaś w roli czerwonej latarni występuje Opolszczyzna - 42,32 proc.
W Jeleniej Górze głosowanie odbywa się w 41 obwodach wyborczych. Zamknięte obwody głosowania stworzono w Areszcie Śledczym, Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej, Szpitalu MSWiA, DPS „Pogodna Jesień”, Uzdrowisku Cieplice oraz w ZOL-u przy ul. Żeromskiego. W regionie głosowanie przebiega spokojnie i bez incydentów. W Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Jeleniej Górze nie odnotowano też sygnałów o szczególnie długich kolejkach przed lokalami wyborczymi.
Ze względu na pandemię koronawirusa, tegoroczne wybory prezydenckie odbywają się w szczególnym reżimie sanitarnym. W lokalach może przebywać określona liczba osób. Limit to nie więcej, niż 1 osoba na 4 metry kwadratowe (z wyłączeniem członków obwodowej komisji wyborczej, mężów zaufania, obserwatorów społecznych i międzynarodowych, osób pomocniczych).
Ograniczenie to sprawia, że w wielu miejscach w Polsce przed lokalami wyborczymi tworzą się długie kolejki chętnych, aby oddać swój głos. Dodatkowo każdy lokal powinien być wietrzony w rekomendowanych przez ministerstwo zdrowia odstępach czasu. Konieczne jest zakrycie nosa i ust przed udaniem się do lokalu wyborczego. Można użyć maseczki, przyłbicy, odzieży lub jej części. Należy zachować dwumetrowy dystans od innych osób. Przed wejściem do lokalu powinno się skorzystać z płynu do dezynfekcji rąk (w każdym lokalu znajdzie się taki płyn). Jeżeli nie zamierzamy tego zrobić, należy założyć rękawiczki jednorazowe. Na prośbę członka obwodowej komisji wyborczej należy odsłonić twarz, by można było zidentyfikować wyborcę.
Przed Urzędem Pocztowym nr 14 przy ul. Sygietyńskigo, czyli siedzibą obwodowej komisji wyborczej nr 21 pierwsi chętni, aby oddać swój głos ustawiali się o godzinie 6.30. Niemal cały czas przed wejściem do lokalu oczekuje kilka osób. Część z nich ma własne długopisy i środki do dezynfekcji.
Osoby, z którymi rozmawialiśmy pod lokalem podkreślały wagę dzisiejszych wyborów.
Zagłosowałem wracając z niedzielnej mszy – mówi pan Jan. - To ważne wybory, bo dziś decyduje się w jakim kierunku pójdzie Polska w kolejnych latach. Mam nadzieję, że zagłosujemy mądrze.
Mimo, że jestem młody i wielu moich rówieśników nie interesuje się polityką to ja uważam, że trzeba głosować – dodaje pan Tomasz. - Wyniosłem to z domu, bo moi rodzice zawsze chodzą na wybory. Decyzje o tym na kogo oddać głos podjąłem już dawno i dziś konsekwentnie zagłosowałem na tego kandydata.