Obecnie w jeleniogórskim Schronisku dla Małych Zwierząt jest około stu psów. Większość to mieszańce. Od tych najmniejszych, po te sięgające do pasa. Jedne agresywniejsze, inne typowe „przytulańce”. Niemal wszystkie łączy ta sama historia. Ciepły dom do czasu… urlopu właścicieli lub choroby zwierzęcia.
- Jest to po prostu draństwo, ale ludzie najczęściej wyrzucają psy właśnie kiedy jadą na urlop i nie mają co zrobić z czworonogiem – mówi Eugeniusz Ragiel, kierownik Schroniska dla Małych Zwierząt w Jeleniej Górze i prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. – Najczęściej podjeżdżają pod markety, gdzie wyrzucają je z samochodów, ale też przywiązują do ogrodzeń, wyrzucają przy drogach, często też niedaleko naszego schroniska przy stacji paliw na ul. Spółdzielczej. Są jednak i tacy, którzy przywiązują psy w lesie skazując je na pewną śmierć głodową. Mieliśmy przypadek takiego psa, który był przywiązany do drzewa drutem kolczastym – dodaje kierownik schroniska.
Urlopy to jednak nie jedyny powód, dla którego właściciele pozbywają się zwierząt.
- Często wyrzucane są też psy w okresie Bożego Narodzenia – mówi wieloletni pracownik schroniska. - A przez cały rok na ulicę trafiają czworonogi stare i chore. – Jesteśmy katolikami, ale kiedy zwierzę nam się znudzi, lub nie daj Boże zacznie chorować, często ląduje na bruku – dodaje.
Do tego dochodzi traktowanie czworonogów jak maskotki, kupowane jako małe szczeniaki, które rosną i stają się niewygodne w niewielkich mieszkaniach.
Jedyne co może cieszyć, to fakt, że proceder wyrzucania zwierząt jest mniejszy, niż w latach poprzednich.
- Wynika to po pierwsze z akcji znakowania zwierząt, dzięki któremu teraz możemy łatwiej dotrzeć do właściciela i wyciągnąć wobec niego konsekwencje – mówi prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. – Cały czas walczymy o obowiązkowe znakowanie każdego psa. W ciągu dwóch lat zmniejszyłoby to problem o co najmniej połowę.
Po drugie - efekty zaczynają przynosić działania profilaktyczne. Bardzo powoli, ale zmienia się świadomość ludzi, a poza tym jest już więcej hoteli dla zwierząt i coraz więcej ośrodków wypoczynkowych, które pozwalają na trzymanie zwierząt w pokojach – dodaje Eugeniusz Ragiel.