- Piosenkę nagrałem z rana w Wigilię , spakowałem pianino i pojechaliśmy nagrać teledysk z rodziną bo potrzebowałem pomocy. Oni byli na mnie wściekli, że nie zdążą kolacji wigilijnej przygotować. O mały włos z tego powodu nie rozstałem się z dziewczyną, bo ona przyszła do mnie żebym pomógł przy przygotowaniach do wigilii - opowiada Sebastian Piórecki z Karpacza.
- Powiedziałem do dziewczyny, że bierzemy pianino i jedziemy nagrywać teledysk - jedziemy do Betlejem. Nie wiedziała o co chodzi , myślała że zwariowałem - opowiada Sebastian.
Teledysk powyżej został nagrany telefonem w Betlejem koło Krzeszowa. Wideo zobaczyli ludzie z Kamiennej Góry i później zaproponowali Sebastianowi nagranie za darmo profesjonalnego teledysku.
- Można powiedzieć "Wigilijny cud" - cieszy się Sebastian.