Prawie 400 złotych za jedno połączenie telefoniczne to suma, o której dowiedział się pewien mieszkaniec Jeleniej Góry. Uwierzył, że może wygrać tysiąc złotych nagrody dzwoniąc na podany w konkursie telewizyjnym numer telefonu. Nie wygrał nic, a do interesu musi jeszcze dopłacić.
- Nawet nie przypuszczałem, że tyle wydzwonię, bo spikerka ani słowem nie uprzedziła o kosztach – pisze Internauta. O wysokości rachunku powiadomił go operator telefoniczny, który zauważył aż taki przyrost impulsów w ciągu kilku minut.
Nasz Czytelnik przestrzega wszystkich przed dzwonieniem na numery zaczynające się od 0 - 40. – O tym, że na 0 – 700 jest drogo, wiedzą wszyscy, ale na to 0-40 wciąż dają się zrobić. Sam się o tym na własnej skórze przekonałem – dodaje.
Na wszelki wypadek zablokował połączenia wychodzące na te numery. Innym radzi zrobić to samo.
Jadwiga Reder-Sadowska, miejska rzecznik konsumentów, apeluje, aby dokładnie czytać informacje, które zawarte są na ekranie. Tam musi być podana cena połączenia za minutę. – Jeżeli jej nie ma, można wystąpić z roszczeniami o unieważnienie takiego rachunku. Jeśli jej nie zauważyliśmy, nie ma żadnych szans na odzyskanie pieniędzy – dodaje.