Dolny Śląsk: Z zemsty za protest
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 10:27
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– To jest zemsta starosty za protesty przeciwko likwidacji, które odbywały się w szkole – twierdzi Mieczysław Ułanowicz. – Władza nie interesuje się naszym losem i choć jesteśmy dobrymi nauczycielami, pójdziemy na bezrobocie – mówią inni pracownicy Zespołu Szkół w Roztoczniku
Starosta poszedł po najmniejszej linii oporu i przez to wszyscy zostaniemy bez pracy – ocenia Artur Dobrowolski. – A można było zatrudnić choć część z nas w szkołach, do których od nowego roku szkolnego zostaną przeniesieni nasi uczniowie. To jest pięć klas, co dałoby pracę kilku nauczycielom. Takiego rozwiązania, niestety, nie wzięto pod uwagę. Wszyscy dostaliśmy wypowiedzenia, a starostwo woli wypłacać nam wysokie odprawy niż zatrudnić w innej powiatowej szkole.
W Zespole Szkół w Roztoczniku rozpoczął się ostatni tydzień nauki i istnienia szkoły. Kilka tygodni temu radni zdecydowali o likwidacji placówki. Decyzja zapadła mimo sprzeciwu uczniów i ich rodziców. Blisko dwa lata trwała ich walka o szkołę, a kilka ostatnich miesięcy protesty. I choć nie włączali się w nie nauczyciele i pracownicy, to oni zapłacą za opór wobec decyzji starostwa najwyższą cenę. Wypowiedzenia dostało 23 pracowników placówki. Dla wszystkich próby poszukiwania pracy w innych szkołach powiatu dzierżoniowskiego zakończyły się fiaskiem.