Na konferencji prasowej Józef Rypiński, Paweł Piotrowicz i Mariusz Gierus przypominali, że remont alei Wojska Polskiego miał kosztować znacznie mniej, niż w rzeczywistości. Według założeń Urzędu Miasta pierwszy etap remontu miał kosztować 4,9 mln zł, a kosztował ok. 12,5 mln zł. Przy przetargu na drugi etap zakładano kwotę 6,3 mln zł, a ostatnio prezydent poinformował, że zawnioskuje do radnych o "dorzucenie" brakujących środków, gdyż postanowił wybrać ofertę za niemal 8 mln zł. W sumie 1500 metrów drogi ma kosztować jeleniogórski budżet ponad 20 mln zł.
Józef Rypiński przypominał, że w pierwszym postępowaniu na II etap remontu Wojska Polskiego, jeden z wykonawców proponował realizację zadania za 6,9 mln zł - wówczas prezydent unieważnił przetarg. Za trzecim podejściem, najniższa cena wyniosła ponad 7,9 mln zł, więc o milion złotych drożej, niż można było to zrobić jeszcze kilka miesięcy temu.
Można powiedzieć - nic się nie stało. My chcemy zwrócić uwagę, że to wynik błędów w Urzędzie w zakresie organizacji i planowania, a to uderza w mieszkańców - powiedział Józef Rypiński.
Mieszkańcy często nie mają wiedzy, jak takie decyzje są podejmowane. Aleja Wojska Polskiego jest papierkiem lakmusowym inwestycji drogowych w Jeleniej Górze. W dobie sesji zdalnych, kiedy dyskusje są ograniczone, a radni głosują jak prezydent powie - my możemy podnosić takie kwestie za pomocą mediów, ale też symbolicznie składamy wniosek do przewodniczącego Rady Miejskiej o ustalenie wynagrodzenia prezydenta - dodał Mariusz Gierus, który wniosek nazywa światłem ostrzegawczym dla prezydenta.
Zgodnie z propozycją radnych klubu PiS, prezydent miałby mieć ok. 3800 zł podstawy (do tego dochodzą różne dodatki).