Na szybowcach wylatałem ponad 1700 godzin – wspominał Stanisław Błaszak, emerytowany pilot PLL „Lot”. Jeżów Sudecki, dawniej Grunów – polska wioska, która w przeszłości należała również do Czech, Prus oraz III Rzeszy – to miejsce, gdzie powstała druga szkoła szybowcowa na świecie.
Najstarszym okazem, który zaprezentuje się na naszym niebie będzie „Niech to diabli” - szybowiec budowany w Niemczech w latach 20. XX w. - To jest drewniany, prosty szybowiec, budowany przez studentów ze Szwecji. Przy produkcji posługiwano się młotkiem i gwoździkami, nieraz ten gwóźdź szedł w niewłaściwe miejsce – w palec i dlatego tak go nazwali – opowiadał Stanisław Błaszak, który chwali również Grunau Baby. - W sumie był wyprodukowany w ilości ponad 5000 egzemplarzy. Był bardzo prosty, tani i nadawał się nie tylko do treningu, ale i do akrobacji – dodał S. Błaszak.
Szybowce będą startować z Góry Szybowcowej za wyciągarką, bądź za holem samolotu – powiedział Krzysztof Olkiewicz z Aeroklubu Jeleniogórskiego.
Organizatorzy zalecają, aby ze względów bezpieczeństwa nie podchodzić pod górę południowym i wschodnim zboczem, a jedynie od strony Jeżowa Sudeckiego.