Chodzi o obiekt przy ul. Grottgera 7 o powierzchni około 500 mkw. – W ostatnim czasie była tu przychodnia, wcześniej piękny pensjonat, a teraz ktoś to wyburza – alarmował wczoraj (25.08.) nasz Czytelnik. – Trzeba działać natychmiast, zrobić zdjęcia i wrzucić na portal. Niech ktoś to powstrzyma. Byłem u inspektora nadzoru budowlanego. Usłyszałem, że to sprawdzi, ale nic nie zrobiono. A tu na naszych oczach znika zabytek z 1901 roku. Poza tym w ogrodzie rosną rododendrony objęte całoroczną ochroną, a obok nich spadają dachówki i blachy – dodał. – Oflagujemy się w obronie tego secesyjnego zabytku – dodała inna Czytelniczka, dzwoniąca wczoraj do naszej redakcji.
Jak się okazuje, nie będzie takiej potrzeby. Obiekt kupiony przez prywatnego inwestora właśnie zaczyna być remontowany. – Nie zdążyłem powiesić tablic informacyjnych, ale nie mamy zamiaru niczego burzyć – wyjaśnia Witold Schneider. – Chcemy ten obiekt wyremontować i przeznaczyć na usługi: kancelarie prawne, komornicze oraz biura radców prawnych. Planujemy tę modernizację wykonać w ciągu jednego roku, więc najpóźniej jesienią 2015 roku będą tu już funkcjonowały biura. Zachowany obecny kształt i charakter budynku, ale obiekt nie jest wpisany na listę zabytków. Leży jedynie w zabytkowej strefie miasta. Mamy wszystkie dokumenty do przeprowadzenia tego remontu, a co do rododendronów – zabezpieczymy je, by nic im się nie stało – dodał właściciel.