- Spędzamy na wyprawach wspinaczkowych pół roku – mówi Bogusław Magrel z PKA. - Mieszkamy w namiotach, gotujemy wodę ze śniegu i czasami przychodzi taki moment, żeby spotkać się w grupie w normalnych warunkach, przy dobrej kawie, dobrym jedzeniu, popatrzeć na to nasze wspinanie z innej perspektywy i temu ten festiwal służy.
Bogusław Magrel nie ukrywa, że istnieją festiwale czy spotkania w Polsce, w których uczestniczą tysiące osób, ale Karpacz jest wyjątkowy. - Z jednej strony nie ma co ukrywać, że Karpacz nie jest miejscowością uniwersytecką. Wielu uczestników musi sobie zadać trud, żeby tu przyjechać. Z drugiej strony ta niedogodność działa na plus tej imprezy. Bo tylko ci, którzy zadadzą sobie trud przyjazdu do Karpacza mogą porozmawiać, poprosić o autograf takich „gigantów”, jak Peter Habele, Denis Urubko, Maria Cardell czy Nikita Bałabanov - podkreśla.
Festiwal rozpoczął się piątkowym pokazem takich filmów górskich, jak: La nord delle Grand Jorasess,
Spice girl, The Shark's Fin i La Nord dell Eiger.
Sobotnie wydarzenia związane z festiwalem rozpoczął bieg na Śnieżkę. W godzinach popołudniowych w sali kinowej Hotelu Gołębiewski wystąpiły gwiazdy imprezy, które prezentowały materiały filmowe i fotograficzne dokumentujące ich działalność. A byli to:
Gilberto Merlante – Lost in Taghia
Alex Gavan - O himalaizmie i dobrej robocie
Marian Sajnog – Film dokumentalny z 1988 r.
Maria Cardell - Po niezdobyte szczyty Karakorum
Nikita Balabanow i Michail Fomin - Złoty Czekan 2015. cz. I
Peter Habeler - The summit is the goal
Wręczenie nagrody Primus Inter Pares 2016
Niewątpliwą gwiazdą tegorocznego festiwalu był wybitny himalaista Peter Habeler. Zdobywca szczytów: Czo Oju, Nanga Parbat, Kanczendzongi, Gaszerbrum I oraz Mount Everest. Peter Habeler po swojej prelekcji otrzymał nagrodę Primus Inter Pares 2016.
- W Karpaczu jestem pierwszy raz, wcześniej brałem udział w imprezach w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie. Z każdych z tych miejsc mam wspaniałe wspomnienia. Góry to jest taka aktywność międzynarodowa. Ludzie, którzy spotykają się podczas takich festiwali nie muszą koniecznie się wspinać. Oni po prostu kochają przyrodę, a przy okazji podpatrują, jak ta aktywność wygląda na całym świecie – stwierdził. - -Góry są dla mnie życiem, urodziłem się w górach. Pozwoliły mi na znalezienie pracy zarobkowej związanej z nimi. Nadal mnie inspirują i dostarczają wielu przeżyć. Bo z górami nie można walczyć. Tu nic nie musimy. Pozwólmy, aby ta pasja pozwoliła nam się rozwijać duchowo i sportowo.
Podczas trwania festiwalu dotarła wiadomość o śmierci wybitnego polskiego himalaisty Ryszarda Szafirskiego. Podczas specjalnego pokazu postać tego nietuzinkowego człowieka wspomniał Marian Sajnog, były naczelnik Grupy Sudeckiej GOPR, a także redaktor naczelny magazynu Ratownictwo Górskie. - Z Ryśkiem byliśmy kolegami, a nawet przyjaźniliśmy się. Była to postać bardzo wyjątkowa i pomyślałem sobie, że przed projekcją filmu dokumentalnego o spotkaniach polskich himalaistów w Komarnie, który zrobiliśmy ze Zbigniewem Dygdałowiczem, powiem parę słów o tym wspaniałym człowieku – powiedział M. Sajnog.
Nie sposób jest opisać wszystkich spotkań, rozmów przeprowadzonych podczas „XVII Karkonoskich Dni Lajtowych” . Bo pokazy filmowe i spotkania to nie jedyne wydarzenia. Uczestnicy festiwalu mogli podziwiać fotografie z biennale górskiego czy też zapoznać się z literaturą o tematyce górskiej.
- Ten festiwal grupuje osoby i program, który często na innych festiwalach nie jest spotykany. Zaprezentowane filmy czy też materiały filmowe pokazują nasze życie od drugiej strony. Bo tak naprawdę oglądanie wspinającego się alpinisty jest nudne. Większych przeżyć dostarcza np. oglądanie materiału z przygotowania do wspinaczki - powiedział Roman Bebak, prezes Sudeckiego Klubu Wysokogórskiego.
W niedzielę, na zakończenie festiwalu, z filmami i prelekcjami wystąpiły kolejne gwiazdy:
Jarosław Botor - Moje K2
Nikita Balabanow i Michail Fomin - Złoty Czekan 2015 / część II
Denis Urubko - Szkolenie to nie łatwa rzecz
Jozef Kristoffy - Od Tatr do Patagonii
Alex Txikon - Zima na Nanga Parbat
Redakcja Jelonka. com dziękuje Jagodzie Mytych, za pomoc w tłumaczeniu rozmowy z Peterem Habelerem.