Ścieżka, która miała ułatwić mieszkańcom Karpacza i turystom życie - jest zaniedbana. I bez oznakowania. Co więcej, powstała dzięki inicjatywie mieszkańców w ramach budżetu obywatelskiego. Radny z Karpacza nie kryje jednak zawodu.
Do władz Karpacza w sprawie uporządkowania i oznakowanie ścieżki szutrowej łączącej dzielnice Osiedle Skalne z centrum miasta interwencję podjął miejscowy radny Grzegorz Kubik jeszcze w czerwcu.
- Ścieżka szutrowa, stanowiąca przejście dla pieszych pomiędzy ul. Staszica i ul. Skłodowskiej, która została wykonana w 2015 roku ze środków budżetu obywatelskiego jest obecnie zarośnięta trawą i chwastami. Dodatkowo od kilkunastu miesięcy wnioskuję o prawidłowe oznakowanie tego przejścia, które stało się swoistym łącznikiem pomiędzy dwiema dzielnicami miasta w ramach systemu informacji miejskiej - napisał przedstawiciel mieszkańców.
I skierował do magistratu pytanie, m.in. kiedy zostanie uporządkowana ścieżka szutrowa (wykoszona, odchwaszczona) oraz kiedy zostanie we właściwy sposób oznakowana możliwość przejścia z dzielnicy Osiedle Skalne do Dzielnicy Centrum Miasta w ramach SIM?
W odpowiedzi burmistrz Karpacza Radosław Jęcek poinformował, że ścieżka zostanie uporządkowana do końca czerwca 2023 roku.
- Ze względu na brak środków, oznakowanie ścieżki wykonane będzie w późniejszym terminie - podkreślił włodarz miasta.
Po wizji w terenie dokonanej w połowie sierpnia, radny jednak nie zauważył poprawy.
- Najgorsze jest to, że ścieżka została zrealizowana z budżetu obywatelskiego, Gmina realizując to zadanie wzięła na siebie obowiązek utrzymania tej ścieżki we właściwym stanie porządkowym. Dziś ścieżka, która miała ułatwić mieszkańcom i turystom życie jest zaniedbana. Powinna zostać na całej szerokości uporządkowana - krawężniki wyznaczające szerokość ścieżki są zarośnięte. O oznakowanie ścieżki też nie można się doprosić w ramach systemu informacji miejskiej, taki stan jest niedopuszczalny w miejscowości żyjącej z turystyki - komentuje.