Seniorzy Karkonoszy Jelenia Góra zakończyli okres przygotowawczy oczekjąc na inaugurację piłkarskiej wiosny w rozgrywkach makroregionalnej III ligi. Ostatnie tygodnie podsumowują drugi trener Grzegorz Borowy oraz Nitaj Stelmach, trener przygotowania motorycznego biało-niebieskich.
- Zawsze wychodzę z założenia, ze można robić coś lepiej. Wykonaliśmy sporo zaplanowanej ciężkiej pracy. W grach kontrolnych strzelaliśmy bramki po zachowaniach modelowych, zarazem traciliśmy gole po prostych błędach, choćby w asekuracji ataku. Trzeba podkreślić, iż borykaliśmy się z problemami zdrowotnymi, licznymi urazami czy rzeczami stricte logistycznymi, kiedy trzeba było szukać sparingpartnera dzień przed meczem. Oczywiście nie będę tutaj używał kurtuazyjnych zdań, wszystkie nasze działania rozliczymy w sobotę po końcowym gwizdku. Korzystając z okazji zaapeluję, abyśmy stworzyli na stadionie atmosferę, która poniesie drużynę do zwycięstwa i pozwoli jej wykorzystać swój potencjał! Niech zespół wybiega i wywalczy dla Jeleniej Góry trzy punkty podczas domowej inauguracji rundy! - przekazuje Grzegorz Borowy, asystent trenera Sławomira Majaka.
- Uważam, że przygotowania do rundy wiosennej przebiegły optymalnie. Były okresy podczas, których zawodnicy czuli zmęczenie, gdyż mieli je czuć, aby później się odnaleźli w optymalnej dyspozycji w obliczu najważniejszych wyzwań meczowych i byli w stanie podołać grze dwa razy w tygodniu. Obyło się bez większej ilości kontuzji, co zdarzało się w przeszłości, jednak o prawdziwej wadze tych przygotowań porozmawiamy na koniec sezonu. Wtedy będzie można cokolwiek oceniać. Jestem dobrej myśli nie tylko dlatego, że jestem z gruntu optymistą, ale obiektywnie oceniam, że wszyscy zrobiliśmy, co w naszej mocy, aby ten sezon był małym przełomem i krokiem naprzód! - dodaje Nitaj Stelmach, trener przygotowania motorycznego.