Jak zapewniali prezesi firm, inwestycja została dokładnie przeanalizowana i dobrze przygotowana dokumentacyjnie. To z tych analiz wynika, że grunty w Grabarowie doskonale nadają się na elektrownię słoneczną.
- Działka, o której mowa, znajduje się na szerokości około 51 stopni co oznacza, że ma ona bardzo dobre warunki dla fotowoltaiki, która produkuje energię ze światła rozproszonego – wyjaśniał Jacek Ryński, prezes Polskiego Solaru. – Nie jest konieczne słońce, ważne natomiast żeby było światło. Im większa temperatura, tym gorzej dla tego typu produkcji energii elektrycznej. Dlatego tu jest idealnie. Energetyka odnawialna bardzo dobrze wpisuje się w działalność samorządu. Chroni środowisko oraz dostarcza wartości dodanej dla lokalnej społeczności – dodał Jacek Ryński.
Inwestycja mogłaby się rozpocząć jeszcze w tym roku. W tym roku ma szansę się również zakończyć, a prąd może popłynąć z „wodnikowych” solarów już jesienią! Co to oznaczałoby dla mieszkańców - klientów Wodnika?
- „Wodnik” rocznie wydaje na prąd około 1,5 mln zł - mówił podczas konferencji prasowej Wojciech Jastrzębski, prezes spółki. - Elektrownia pozwoliłaby więc na znaczne obniżenie kosztów naszego funkcjonowania, a to w konsekwencji miałoby wpływ na mniejszą cenę wody – dodał.
Teraz wszystko zależy jednak od tego, czy na ten cel znajdą się odpowiednie pieniądze oraz od wejścia w życie w Polsce ustawy o odnawialnych źródłach energii gwarantującej opłacalność tego typu przedsięwzięć.
- Polska przyjęła dyrektywę Unii Europejskiej w zakresie wprowadzenia do energetyki, energii odnawialnej i to jest cel na lata 2015 – 2020 – mówił Jacek Ryński. - Poza tym z około 80 miliardów euro nowego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020, około 20 miliardów euro ma być przeznaczone na ochronę środowiska, więc energetyka odnawialna doskonale się w tu wpisuje. Chcemy wystąpić o dotację z funduszu norweskiego, ale pod uwagę bierzemy każdą możliwość, bo dotacja jest istotnym elementem procesu inwestycyjnego w całej energii odnawialnej, nie tylko fotowoltaice – dodał.
Gdyby plany budowy farmy solarnej udało się zrealizować, teren Wodnika przy ujęciu wody w Grabarowie by był „kurą znoszącą złote jajka”. Obecnie bowiem jest tylko gruntem z infrastrukturą spółki doprowadzającą wodę do mieszkańców głównie Zabobrza, ale nie tylko. Po zakończeniu inwestycji Wodnik miałby tańszą energię, a dodatkowo spółka mogłaby zarobić na sprzedaży energii pozostałej. Elektrownia jeleniogórska ma bowiem posiadać moc 3,5 MW. I jak mówił Jacek Ryński, jej utrzymanie jest bardzo proste: - Dwa raz w roku wystarczy polać panele wodą. Nie przeszkadzają im nawet obfite opady śniegu. Pod wpływem wydzielanego ciepła po prostu się on topi. A od wiosny do jesieni pod spodem mogą paść się owce i barany – dodał J. Ryński.
Firma Polski Solar przyznaje, że na terenach Wodnika swoich planów budowy farm solarnych w Jeleniej Górze nie kończy. - Mamy ponad 20 hektarów gruntu przy drodze prowadzącej do Cieplic, które chcemy przeznaczyć właśnie na ten cel – mówił Ryński.
Canadian Solar Inc, dla którego obecnie pracuje Polski Solar SA, jest czwartym na świecie producentem fotowoltaicznych na świecie. Firma mieści się w Ontario w Kanadzie, posiada 19 oddziałów na świecie. Obecnie realizuje budowę 29 elektrowni słonecznych, które zostaną ukończone do 2015 r.