W kowarskich sztolniach panuje stała temperatura między 5 a 10 stopni Celsjusza. Kto nie znosi gorąca, może się tam dla ochłody wybrać.
Alpejskie powietrze schłodzone lodowatą wodą można poczuć przy wodospadzie Podgórnej w Przesiece. Akwen, który w tym miejscu powstał, jest ulubionym miejscem zimnych kąpieli dla śmiałków, którzy nie boją się zanurzyć w wodzie o temperaturze między 4 a 10 stopni Celsjusza.
Kto za wszelką cenę szuka zimniejszego powiewu, nie musi jechać za miasto. Można wpaść na zakupy do supermarketów. Najchłodniej jest w działach z mięsem, rybami warzywami i nabiałem. Choć w niektórych z nich pachnie niezbyt przyjemnie, co skutecznie uprzykrza ochładzanie się.
Gorzej jest w restauracjach i barach: nie wszystkie lokale w Jeleniej Górze są klimatyzowane, a szkoda. Jedyną „porcją” zimna są mocno schłodzone napoje, w tym kufle z piwem.
Upały cieszą gastronomów. – Im cieplej, tym większy utarg – mówią barmani z ogródków piwnych na placu Ratuszowym. Zdarza się, że nie nadążają z obsługą spragnionych klientów.
Na gorąco narzekają także pasażerowie autobusów MZK. – Tylko otwarte okna dają trochę przewiewu. Autobusy powinny być klimatyzowane! – mówi Mariola Skibińska, która codziennie dojeżdża do pracy pojazdami miejskiego przewoźnika. Nawiew zimnego powietrza mają tylko nowsze autobusy.
Upałów ma także dość Jesús Capote Lopes, jeleniogórzanin urodzony i wychowany na tropikalnej Kubie, mąż znanej aktorki Honoraty Magdeczko-Capote. – Jestem przyzwyczajony do gorąca, ale teraz to za bardzo daje popalić – mówi.
Wszyscy z utęsknieniem czekają na lekkie ochłodzenie. Ale – znając polską mentalność – kiedy zrobi się chłodniej, ludzie będą miło wspominać upały.