Łupem złodziei wandali padły azalie, bratki oraz rododendrony za łączną kwotę około tysiąca złotych. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zapowiada jednak, że to koniec swobodnych wypraw „na kwiatki”.
Do policji i straży miejskiej już wpłynęły pisma o zwiększenie ilości patroli w okolicach nowo posadzonej zieleni. Przyłapanym na kradzieży z pewnością odechce się kolorowych bukietów, za które będą musieli słono zapłacić.
Straty, jakie ponosi Zieleń Miejska przez złodziei, to co najmniej 40 tysięcy złotych rocznie. W nadchodzących miesiącach pokusa dla przestępców może być wyjątkowa, bo miasto z racji jubileuszu 900-lecia będzie wyjątkowo ukwiecone. Szabrownicy najczęściej pokątnie sprzedają zrabowane rośliny. Bywa też, że sadzą je we własnych ogródkach.