Od samego początku spotkanie pomiędzy 6. a 9 drużyną grupy zachodniej IV ligi zapowiadało się na ciekawe starcie. Już w 4. minucie meczu gospodarzy uratował słupek, ale podopieczni Marka Siatraka z trenerem w pierwszym składzie, nie zamierzali oddać inicjatywy. W 12. minucie wejście w pole karne lewym skrzydłem w wykonaniu Gizińskiego skutkowało wyłożeniem piłki Vitolnieksowi, ale były gracz kowarskiej Olimpii strzelił w obrońcę Sparty. W kolejnych minutach kilka groźnych sytuacji stworzyli sobie jeleniogórzanie, ale zabrakło kropki nad „i”, bowiem ich strzały bronił doskonale Sztakowski lub trafiały na obrońców. Kluczowa akcja pierwszej połowy miała miejsce w 38. minucie, kiedy to wychodzącego sam na sam Szuszkiewicza sfaulował Matuszewski i sędzia bez wahania wskazał na „wapno” usuwając piłkarza Karkonoszy z boiska (czerwona kartka). Jedenastkę na gola zamienił Smoliński i do szatni wynik już się nie zmienił, goście prowadzili jedną bramką i mieli jednego zawodnika więcej na boisku.
Po zmianie stron goście szybko chcieli dobić miejscowych, ale w 48. minucie Smoliński trafił do bramki jeleniogórzan ze spalonego. Dwie minuty później strzelec gola dla Sparty miał jeszcze jedną „okazję”, ale tym razem mógł zaskoczyć swojego bramkarza. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Gizińskiego stoper z Grębocic skiksował, a piłka przeleciała nieznacznie obok słupka. W 53. minucie Giziński uradował miejscowych kibiców, bowiem pięknym strzałem sprzed narożnika pola karnego zaskoczył Szatkowskiego i było już 1:1. Z każdą kolejną minutą biało-niebiescy mieli coraz więcej okazji i kibic, który dopiero by przyszedł na stadion, zastanawiałby się kto tak naprawdę gra w osłabieniu. W 61. minucie prezent od obrońców gości dostał Mateusz Firlej, ale z 6 metrów uderzył nad poprzeczką. W 72. minucie kolejny „gift” od graczy Sparty trafił do Łotysza występującego od tej rundy w barwach Karkonoszy, ale nasz zawodnik strzelił obok słupka. Chwilę później koronkowa akcja Vitolnieksa i Bębenka zakończyła się trafieniem drugie z wymienionych piłkarzy, a więc ekipa Siatraka objęła prowadzenie 2:1. W 77. minucie kolejna okazja miejscowych – tym razem Lekszycki, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, po akcji z kontry chciał uderzyć między nogami interweniującego golkipera, ale ten wyczuł jego intencje. W 83. minucie przyjezdni mieli okazję na wyrównanie, jednak Proietti uratował nasz zespół wybijając futbolówkę sprzed linii bramkowej. Przez cały mecz z bardzo dobrej strony spisywał się też Karol Engler, który w bramce jeleniogórzan zastąpił Oskara Wieliczko (pauzującego za czerwoną kartkę w ostatnim meczu rundy jesiennej w Kowarach). Ostatecznie Karkonosze po bardzo dobrym meczu pokonały Spartę Grębocice 2:1!
MKS Karkonosze Jelenia Góra - Sparta Grębocice 2:1 (0:1)
Gole: 0:1 Smoliński 39' (karny), 1:1 Giziński 52', 2:1 Bębenek 73'.
Czerwona kartka: Matuszewski 38' (Karkonosze).
Karkonosze: K. Engler – Matuszewski, Mateusz Firlej, Siatrak (90' Staniszewski), Kuźniewski, Bębenek, Proietti, Turczyk, Vitolnieks (75' Lekszycki), Giziński (89' Kozołubski), Gałach (90'+4 Śniegula).
Sparta: Szatkowski – Kucner, Smoliński, Robacki, Kubik, Szuszkiewicz, Gródecki, Wolski, Żmudziński, Gniewosz, Duda (72' Opiłowski).
Widzów: 70.
Za tydzień Karkonosze zagrają na wyjeździe z Apisem Jędrzychowice.