Dość nietypowe, bo przygotowane przez osadzonych z Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze jasełka, w sposób wyjątkowy stworzyły atmosferę świąt. Słowa kolęd, które zaśpiewali, zabrzmiały wyjątkowo inaczej, cieplej, goręcej. Od wykonawców osiągnięcie takiego sukcesu wymagało wielu godzin przygotowań.
– Przygotowywaliśmy się ponad dwa tygodnie – mówi Maciej, jeden z aktorów.
Inicjatorem i koordynatorem tegorocznych jasełek w Zespole Szkół Specjalnych był Jacek Pudełko, wychowawca. Przygotowywał on swoich podopiecznych i pozyskał część strojów z Teatru Jeleniogórskiego.
Zarówno pomysł realizacji przedstawienia, jak i samo wykonanie we wszystkich widzach wzbudziło ogromny podziw.
– Jestem z nich po prostu dumny – powiedział po zakończeniu przedstawienia Roman Kret, dyrektor Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze. Podczas przygotowywania się do tego wystąpienia i poprzez przebywanie tutaj osadzeni zapominają, że są w więzieniu.
Zachwytu nie kryli również nauczyciele.
– U wystawiających te jesełka nie widać było tremy, ale ogromne zaangażowanie – powiedziała Anna Żywicka, katechetka. W tych ludziach drzemie ogromny talent. Tym przedstawieniem rozgrzali oni serca wszystkich obecnych.
Całego wystąpienia z uwagą słuchały dzieci. Część z nich włączyła się nawet do śpiewania kolęd, inne przyglądały się postaciom na scenie.
– Fajnie było, podobało mi się – mówi Kinga. Najfajniejszy był Mikołaj, a śmierć była straszna.
Innym dzieciom w oko wpadły również pozostałe postacie.
– Anioł był taki milutki – mówią Krzyś i Michał. Piękne to było.
Aktorzy swoim zaangażowanie i świąteczną atmosferą zaczarowali wszystkich słuchających. Wielu z nich miało w oczach łzy, wielu pobudziło to do składania sobie wzajemnie życzeń świątecznych.
– Życzymy wszystkim, żeby ogrzali się w stajence noworocznej właśnie w takiej atmosferze jak dzisiejsza – podsumowała Anna Żywicka.