To błyszczący nowością terenowy chevrolet captiva z mocnym, 150 konnym silnikiem. Jeden z siedmiu pojazdów tego typu, przekazanych wszystkim grupom GOPR w Polsce (krynickiej, karkonoskiej, jurajskiej, bieszczadzkiej, beskidzkiej, wałbrzysko-kłodzkiej i podhalańskiej), w środę przyjechał do Jeleniej Góry.
Ósmy samochód trafi do centrali GOPR.
Jak mówi Maciej Abramowicz, naczelnik karkonoskiej grupy GOPR w Jeleniej Górze, na taki prezent trzeba było ciężko zapracować.
– Przed przekazaniem samochodów przedstawiciele zarządu prowadzili rozmowy z producentem Chevroleta. Trwały one ponad rok.
W posiadaniu goprowców do tej pory były trzy samochody terenowe, przeznaczone do działań ratowniczych, dwie osobówki z napędem na cztery koła, sześć śnieżnych skuterów i pięć pojazdów czterokołowych oraz transportowy sprzęt specjalistyczny.
Nowiutki chevrolet nie jest, co prawda, typowym samochodem do przewożenia poszkodowanych, ale jego wartość i możliwości poruszania się w terenie dla ratowników są naprawdę duże.
– Sprzęt dobrej jakości pozwoli nam na sprawniejsze i szybsze akcje – mówi naczelnik Abramowicz. A w ciągu roku goprowcy mają tych akcji sporo.
– Około sześciuset interwencji – dodaje naczelnik. – Są to przede wszystkim złamania kończyn górnych, urazy głowy. Turyści po prostu przeceniają swoje siły i umiejętności.
Ratownicy górscy nowym pojazdem szybciej dojadą na miejsce wypadku lub w jego okolice. Będą mogli skuteczniej ratować pechowych lub nierozważnych turystów.