Przypomnimy młodszemu pokoleniu, które nie może pamiętać owych czasów, że 13 grudnia 1981 roku wprowadzono w Polsce stan wojenny (który z prawdziwą wojną nie miał nic wspólnego, a został wprowadzony z pobudek politycznych). Zrobił to (na mocy odpowiednich przepisów) rządzący wówczas krajem (rządziło LWP, czyli Ludowe Wojsko Polskie) generał Wojciech Jaruzelski (odpowiednik obecnego prezydenta). Stan wojenny trwał w Polsce półtora roku, przygotowania do jego wprowadzenia trwały kilka miesięcy, a niektórzy historycy określąją go jako "doskonały zamach stanu", w nawiązaniu do tzw. zbrodni doskonałej.
Zginęło ponad 100 osób
W trakcie trwania stanu wojennego internowano (czyli osadzono głównie w więzieniach, lecz nie za przestępstwa) łącznie 10 tys. działaczy związanych z ówczesną „Solidarnością”. Podczas rozmaitych zamieszek w tamtym czasie życie straciło ok. 100 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek” podczas pacyfikacji strajku. Kolejnych kilka tysięcy zostało rannych. Do działań w kraju wysłano 1700 czołgów, 1400 pojazdów opancerzonych i 500 wozów bojowych.
Powrót do represji
Rządząca wówczas Polską ekipa komunistów chciała "złamać kręgosłup" „Solidarności”, by stłumić ogólnopolskie dążenie obywateli do wolności. Aby temu w jakiś sposób przeciwdziałać, ówczesna władza powróciła do masowych represji, charakterystycznych wcześniej dla lat tzw. stalinizmu. Uciążliwości polegały na rozmaitych ograniczeniach i prawie całkowitym braku swobód obywatelskich.
Utrzymać władzę za cenę krwi
Z dokumentów niezbicie wynika, że wprowadzając stan wojenny ekipa gen. Jaruzelskiego dążyła do utrzymania swojej władzy nawet za cenę krwi. Proszono nawet wówczas Kreml o przysłanie pomocy wojskowej (dziś sprawa nie do pomyślenia). W Moskwie sprawę rozważano wielokrotnie, jednak nie zdecydowano się na przysłanie dodatkowych wojsk.
Oto całe ówczesne wystąpienie w telewizji generała W. Jaruzelskiego:
„Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej!
Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści – sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji. Strajki, gotowość strajkowa, akcje protestacyjne stały się normą. Wciąga się do nich nawet szkolną młodzież. Wczoraj wieczorem wiele budynków publicznych było okupowanych. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z „czerwonymi”, z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy. [...] Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? (...)
Obywatelki i obywatele!
Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność (...). Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cele naszego działania. Nie zmierzamy do wojskowego zamachu, do wojskowej dyktatury. (…) Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego nie zastępuje konstytucyjnych organów władzy. Jej jedynym zadaniem jest ochrona porządku prawnego w państwie, stworzenie gwarancji wykonawczych, które umożliwią przywrócenie ładu i dyscypliny. To ostatnia droga, aby zapoczątkować wychodzenie kraju z kryzysu, uratować państwo przed rozpadem. (...)
Polki i Polacy! Bracia i siostry! (...)
Niechaj w tym umęczonym kraju, który zaznał już tyle klęsk, tyle cierpień, nie popłynie ani jedna kropla polskiej krwi. Powstrzymajmy wspólnym wysiłkiem widmo wojny domowej. (…) Zwracam się do Was, robotnicy polscy: wyrzeknijcie się dla ojczyzny Waszego niezbywalnego prawa do strajku na taki okres, jaki okaże się niezbędny dla przezwyciężenia najostrzejszych trudności. [...] Zwracam się do Was, polskie matki, żony i siostry: dołóżcie wszelkich starań, aby w polskich rodzinach nie przelewano więcej łez. Zwracam się do młodych Polek i Polaków, okażcie obywatelską dojrzałość i głęboki namysł nad własną przyszłością, nad przyszłością ojczyzny. (...) Do Was się zwracam, moi towarzysze broni – żołnierze Wojska Polskiego w służbie czynnej i w rezerwie: bądźcie wierni przysiędze, jaką składaliście ojczyźnie na dobre i na złe. Od waszej dzisiejszej postawy zależy los kraju. Zwracam się do Was, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa: strzeżcie państwa przed wrogiem, a ludzi pracy przed bezprawiem i przemocą. Zwracam się do wszystkich obywateli – nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci”.