Chodzi o koniec października br., kiedy Targowisko Zabobrze, jak co roku, zorganizowało giełdę kwiatów i zniczy.
- W tym dniu, jak co dzień, udałem sie na targowisko do pracy. Nadmienię, że wszyscy kupcy handlujący na stolach w okolicach parkingu płacą rezerwację miesięczną po 100zł + opłatę dzienną ( eksploatacyjną) 10zl + 16,80 opłatę handlową – pisze nasz Czytelnik. - Okazało się jednak, że wszystkie stoły handlowe w okolicach parkingu są zajęte przez ogrodników sprzedających kwiaty i znicze. Po dłuższych rozmowach dowiedzieliśmy się, że prezes spółki kupieckiej Zabobrze sprzedał nasze już opłacone na początku miesiąca stoły drugi raz osobom handlującym okazjonalnie kwiatami. Nieoficjalnie mówi się o opłacie 600 zł za 3 dni (poniedziałek , wtorek, środa). Ja jak co dzień, chciałem sprzedawać swój towar, ale niestety pan prezes kazał mi i innym usunąć się tłumacząc, że obecnie jest kiermasz kwiatów. Pytam więc: dlaczego od nas została pobrana pełna oplata na początku miesiąca? Dlaczego my, kupcy z targowiska, którzy handlują tu codziennie i jest to nasze miejsce pracy, zostaliśmy tak potraktowani? To nie koniec absurdu: pan prezes wszystkie miejsca parkingowe przekształcił w stoiska handlowe i klienci mieli problem z zaparkowaniem, ostatecznie pojechali w inne miejsca – pisze nie bez emocji nasz Czytelnik.
Prezes spółki kupieckiej Zabobrze zaprzecza, by taka sytuacja na targowisku miała miejsce.
- To są jakieś brednie wyssane z palca – pisze w odpowiedzi Stanisław Sudoł, prezes spółki kupieckiej Zabobrze. - Co tu komentować? Anonim w sprawie absurdu bez żadnych dowodów? Kiermasz chryzantem na naszym terenie to impreza porównywalna z Kiermaszem Staroci i Osobliwości odbywająca się od wielu, wielu lat i ciesząca się ogromną popularnością wśród mieszkańców – tłumaczy S. Sudoł. - Jak w latach poprzednich przez trzy dni ryneczek opanowały kwiaty, i jak w latach poprzednich, wydzielone zostały miejsca pod ich prezentację. Widzę, że tzw. "opozycja" w postaci jednego frustrata z zazdrości zrobi wszystko żeby tak wspaniałą imprezę zakłócić – dodaje Stanisław Sudoł.