Prezydent Jeleniej Góry zaprosił Akademię Ekonomiczną, w której sam pracuje, do współpracy przy dużym unijnym projekcie. – A co z Kolegium Karkonoskim? – denerwuje się Grażyna Malczuk, kanclerz tej uczelni.
– Prezydent promuje tylko Akademię Ekonomiczną, a nie pamięta o Kolegium Karkonoskim – jedynej typowo jeleniogórskiej uczelni – mówi Grażyna Malczuk.
Poszło o spory projekt, według którego 60 urzędników odbędzie studia podyplomowe a kolejnych 120 przejdzie kurs języka niemieckiego. Pieniądze na to zadanie daje Unia Europejska oraz miasto, łącznie jest to blisko pół miliona złotych (z tego dotacja unijna wynosi ponad 370 tysięcy zł). Partnerem miasta została Akademia Ekonomiczna.
Ta uczelnia będzie odpowiedzialna za organizację studiów podyplomowych. Co zrozumiałe, zarobią wykładowcy uczelni, placówka będzie mogła kupić też materiały dydaktyczne, które potem będą służyły studentom.
– Już nawet nie chodzi o pieniądze, ale o zwykłą przyzwoitość – mówi Grażyna Malczuk. – Przecież można było zaprosić do współpracy dwie uczelnie. Tym bardziej, że na Kolegium Karkonoskim jest kierunek filologii germańskiej. Mamy odpowiednią bazę oraz kadrę.
Jak twierdzi, prezydent nie zwracał się do Kolegium Karkonoskiego z propozycją współpracy. – O tym, kto został partnerem, dowiedziałam się na sesji, podczas głosowania zmian w budżecie – mówi Grażyna Malczuk.
Marek Obrębalski jest nie tylko pracownikiem AE, ale i członkiem konwentu naukowego Kolegium Karkonoskiego.
– Akademia Ekonomiczna to jedyna uczelnia stąd, która może poprowadzić studium podyplomowe zarządzania usługami publicznymi. Dlatego ją wybrałem – mówi Marek Obrębalski. – Co do kursu języka niemieckiego, sprawa jest otwarta i niewykluczone, że podejmiemy rozmowy z Kolegium.
Zaznaczył jednak, że Akademia Ekonomiczna dysponuje bardzo dobra kadrą nauczania języków obcych. – Ta uczelnia ma prawo przyznawania odpowiednich certyfikatów– mówi. – Wykładowcy zwracają uwagę na nauczanie języka praktycznego oraz ekonomicznego, przydatnego w kontaktach biznesowych. W przypadku urzędników, o to właśnie chodzi.
Grażyna Malczuk podkreśla, że Kolegium pod tym względem nie jest gorsze. – Kurs tak czy inaczej zakończy się egzaminem i dyplomem jego ukończenia – mówi.
Na sesji rady Marek Obrębalski deklarował, że na kurs niemieckiego najprawdopodobniej ogłosi konkurs. – Staniemy do niego, ale raczej nie będziemy najtańsi – mówi Grażyna Malczuk. Dlaczego? Taki kurs w Kolegium nadzorowaliby profesorowie uczelni. Trzeba im zapłacić. O wiele tańsze będą prywatne szkoły, w których często niemieckiego uczą... studenci Kolegium Karkonoskiego.
Projekt Transgraniczna Akademia Samorządowa cieszy się sporym zainteresowaniem wśród urzędników jeleniogórskiego magistratu. Na naukę języka niemieckiego jest więcej chętnych niż miejsc. Kursanci będą mieli zajęcia 2 razy w tygodniu po 90 minut, poza godzinami pracy. Będą podzieleni na małe grupy, w zależności od stopnia zaawansowania.
Miasto Jelenia Góra realizuje ten projekt z niemieckim Bautzen. Delegacja z miasta była już na wyciecze w tym mieście. Pojadą także urzędnicy. Poznają zasady funkcjonowania niemieckiego urzędu.