Wielu kierowców zgłaszało potrzebę zmiany ograniczenia prędkości, która obecnie wynosi 50 km/h. – Przez to ograniczenie, w terenie niezabudowanym tworzyły się korki lub kierowcy jadący szybciej byli narażeni na mandaty. Taka sytuacja jedynie zwiększała wypadkowość na tej trasie. Jesteśmy po konsultacjach z policją i nowe oznakowanie powinno być już w marcu – mówi Jacek Włodyga.
- Oczywiście w miejscach wyjątkowo niebezpiecznych pozostaną ograniczenia prędkości, które były do tej pory – dodaje.
Starostwo Powiatowe jednak znów otrzymało decyzję odmowną z Wojewódzkiego Zarządu Dróg w sprawie zmiany organizacji skrzyżowania przy zjeździe na Łomnicę i Kowary. Droga z Jeleniej Góry do Mysłakowic jest trasą wojewódzką i to Wojewódzki Zarząd Dróg powinien sfinansować przebudowę skrzyżowania.
– Jestem zbulwersowany odmowną decyzją. Już od ok. ośmiu lat regularnie piszemy w tej sprawie wnioski, bo mieszkańcy powiatu zgłaszają nam problem z tym niebezpiecznym skrzyżowaniem, gdzie często dochodzi do kolizji, a nawet wypadków. Powinno powstać tu rondo lub tzw. łezka – twierdzi starosta.
Szczególnie niebezpieczny jest wyjazd z kierunku Łomnicy w stronę Jeleniej Góry i Karpacza z powodu słabej widoczności głównej trasy. Z kolei skręcając z kierunku Jeleniej Góry w stronę Łomnicy, gdy jezdnia jest oblodzona, często w tym miejscu samochody wpadają w poślizg na łuku drogi i suną prosto w skarpę.
- Budowa bezpiecznego skrzyżowania kosztowałaby jedynie 600 tys. zł. Wystosuję jeszcze specjalne pismo do Zarządu Dróg – mówi Jacek Włodyga.