Chodzi o charakterystyczne bociany, rzeźby grupy twórczej, na której czele w latach 70. XX wieku stał Ryszard Zając, artysta rzeźbiarz. Bociany były częścią niepowtarzalnego wystroju Jeleniej Góry, zafundowanego przez artystów miastu. Wśród innych elementów znajdowały się stylizowane ławki i zabawki dla dzieci na placu Ratuszowym: wóz konny i inne przedmioty.
Niestety, ząb czasu i niedbalstwo nadgryzły te swoiste dzieła sztuki. Część z nich rozkradziono. Część uratował Stanisław Firszt, jeszcze jako dyrektor Muzeum Karkonoskiego: fragmenty instalacji są tam zabezpieczone. Dziś ostał się tylko samotny bociek jako pamiątka po dawnych czasach.
A sam Ryszard Zając nie zamierza zaprzestać twórczego udzielania się miastu. Być może z jego pracowni „wyjdą” płaskorzeźby ilustrujące najnowsze dzieje Jeleniej Góry, które zostaną wmontowane w boazerię w sali obrad ratusza. Tam inne reliefy, najstarsze z lat 30. XX wieku, są swoistym dokumentem historii naszego miasta.