Kiedy ostro atakuje zima, odcinek drogi między Jelenią Górą a Radomierzem oraz w Kaczorowie jest notorycznie sparaliżowany przez korki. Zatory powodują głównie tiry, które nie radzą sobie z podjazdem na ośnieżonej nawierzchni przez pagórki we wspomnianych miejscowościach.
Szczególnie dramatycznie było podczas ostatniego ataku zimy, kiedy to strategiczny odcinek drogi krajowej był nieprzejezdny, a potem częściowo zablokowany przez kilka godzin.
Z obficie padającym śniegiem nie potrafili sobie poradzić drogowcy, a ciężkie samochody, często na łysych oponach, blokowały pasy ruchu.
Pomysł na to, jak przynajmniej częściowo rozwiązać ten problem, mają radni wojewódzcy z regionu jeleniogórskiego Marcin Zawiła oraz Jerzy Pokój. Jak mówi M. Zawiła, są przewidziane pieniądze na kompleksową modernizację drogi do Wrocławia, nie wiadomo jednak konkretnie, kiedy ona nastąpi.
– Wystąpiliśmy do marszałka województwa o zastosowanie rozwiązania doraźnego, czyli utwardzenia bocznych pasów wolnego ruchu, na których mogłyby czekać na poprawę pogody tiry, nie paraliżując ruchu – wyjaśnia rajca.
Czy znajdą się pieniądze na takie rozwiązanie, jeszcze nie wiadomo. Radni jeleniogórscy będą starali się przekonać zarządców województwa, jak ważna dla wielu jest sprawne połączenie z Wrocławiem.
– Nie dość, że upada komunikacja kolejowa, to jeszcze są dni, kiedy do stolicy Dolnego Śląska nie da się normalnie dojechać z Jeleniej Góry samochodem – komentują jeleniogórzanie, którzy często muszą pokonać wspomniany dystans.