Kotlina Jeleniogórska: Drogowy koszmar
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Po wąskich wiejskich drogach mkną z dużą prędkością wielotonowe ciężarówki. Spokojne dotąd życie mieszkańców zamieniło się w koszmar. Od drgań pękają budynki, dzieci nie mogą same wychodzić do szkoły. Urzędnicy obiecują rozwiązanie problemu
Wielu mieszkańców przeprowadziło się z Jeleniej Góry, bo mieli nadzieję na znalezienie spokoju. – Dotąd rzeczywiście było tu cicho, wręcz ekologicznie. Wszystko zmieniło się, gdy po naszych drogach zaczęły jeździć wielkie ciężarówki – tłumaczy jedna z mieszkanek.
Samochody kursują po kamienny tłuczeń do kamieniołomów w Rębiszowie.
Mniej uciążliwa dla mieszkańców jest dłuższa trasa wiodąca po drogach krajowych – od Piechowic do Jeleniej Góry w kierunku do Zgorzelca, następnie, by dojechać do Rębiszowa, kierowcy ciężarówek powinni skręcać przy zjeździe do Barcinka.
Tę trasę wybierają jednak tylko w drodze powrotnej, gdy samochody są wypełnione kamieniem. Na pusto jeżdżą skrótem przez maleńkie wioski. Jadą po powiatowych wąskich drogach przez Wojcieszyce, Kromnów, Starą i Małą Kamienicę.
Dyrektor wydziału komunikacji w jeleniogórskim starostwie obiecuje, że do końca maja zostanie obniżona maksymalna waga pojazdów, na trasie, którą jeżdżą puste wywrotki.
– Prawdopodobnie staną tam znaki zezwalające na wjazd pojazdom do 12 ton. Gdyby zmniejszyć dopuszczalny tonaż jeszcze bardziej, nie mogłyby wjechać
tam autobusy – mówi dyrektor Bednarz.
Ponieważ droga powiatowa krzyżuje się z drogą krajową, projekt zmiany organizacji ruchu musi zostać uzgodniony z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
– Policji pozostanie tylko wyegzekwowanie zakazów – tłumaczy Zenon Bednarz.