Jeden jest czarny jak smoła, a drugi biały jak mleko. Oba są króliczkami. Jakiś mieszkaniec Zabobrza zostawił je na trawniku obok śmietnika. Gdyby nie dzieci, zwierzęta by zginęły.
Mali mieszkańcy ul. Kiepury nie tylko je znaleźli i złapali, ale zawiadomili dorosłych, a ci poprosili o pomoc pracowników MPGK, a dokładnie - schroniska dla małych zwierząt. Pracownik schroniska przyjechał na miejsce już kilkanaście minut po zgłoszeniu.
Króliczki będą teraz pod obserwacją, a następnie zostaną poddane adopcji.