– Zmienił się ustrój, a konkurs jak trwał, tak trwa, choć niektórzy już ogłosili jego koniec – mówiła Maria Szubert z Jeleniogórskiego Centrum Kultury, organizatora zmagań, które już po raz 55. miały miejsce w stolicy Karkonoszy. Wprawdzie pierwsze edycje konkursu mało kto pamięta, jednak impreza wciąż cieszy się niezmiennym powodzeniem wśród młodzieży. Tak też było i dziś w czekającej na remont sali JCK przy ulicy Bankowej.
Do trzech turniejów zgłosiło się około 40 osób. Licealiści rywalizowali w poezji śpiewanej oraz w recytacjach. Po raz pierwszy rozegrano też turniej pod hasłem „Wywiedzione ze słowa”. Przeznaczony on jest dla wykonawców, których interpretacje wykraczają poza zwykłą recytację, i stanowią małe etiudy aktorskie. W tej kategorii zaprezentowało się dwóch uczestników: Wiktor Ejsmont, który z pomysłem przedstawił fragment o grzybobraniu z „Pana Tadeusza”, oraz Miłosz Mosalski z urywkiem „Antygony” Sofoklesa.
Na estradzie zebrani usłyszeli ciekawe interpretacje znanych przebojów wyśpiewane przez Marzenę Drozdowicz, Dorotę Malczewską, Kamilę Krzak, Natalię Urbańską, Joannę Bednarz, Annę Lębę, Katarzynę Białkowską oraz – jedynego w tej kategorii mężczyznę – Jakuba Kiryczuka. Niektórzy uczestnicy sami akompaniowali sobie na gitarze, innym towarzyszyli akompaniatorzy, jeszcze inni posłużyli się ścieżką dźwiękową.
Każdy z kilkunastu recytatorów musiał przygotować dwie prezentację: poezję i fragment prozy. Wśród propozycji znaleźli się autorzy z kanonu lektur szkolnych, ale nie tylko. W programie zawarto fragmenty z dzieł popularnego pisarza brazylijskiego Paulo Coelho a nawet urywek hitu literatury popularnej wampirycznego „Zmierzchu” Stephenie Meyer.
Niektórym uczestnikom dała się we znaki trema, co jest zrozumiałe, bo – jak powiedziała Maria Szubert – to bardzo trudny i specyficzny konkurs. Jury w składzie: Koryna Opala-Wnuk, Łukasz Duda i wspomniana Maria Szubart, wkrótce ogłosi nazwiska szczęśliwców, którzy awansowali do kolejnego etapu.