Mecenas Kiliszkowski mówił uzasadniając projekt uchwały, że prawnicy przegrywają sprawy, ale ogromną satysfakcją jest, gdy przegrywa się sprawę, kiedy organ rozstrzygający przekona go w sposób fachowy i profesjonalny zbijając argumentację punkt po punkcie. - Ze względu na spłycenie i jednostronność tematu oraz rozstrzygnięcia nadzorczego, tutaj dostrzegam szansę, żeby z tym pójść do sądu – mówił radca prawny. W odpowiedzi mecenas Słomski reprezentujący Urząd Miasta podkreślił, że wojewoda oparł swoje stanowisko o orzecznictwo sądowe.
W wielu wystąpieniach radnych słychać było obiekcje co do działalności prezesa spółki „Wodnik” oraz „drastycznej” podwyżce cen wody, jednak nadzwyczajna sesja miała dotyczyć jedynie podjęciu uchwały za lub przeciw złożeniu skargi do WSA. Jednak radni wielokrotnie powtarzali argumenty podnoszone na poprzednich sesjach i w publikacjach prasowych, a nie dotyczące tematu dzisiejszych obrad. Z biegiem czasu temperatura debaty na sali podnosiła się. Przewodniczący Leszek Wrotniewski (klub PO) pytał radcę prawnego Urzędu Miasta ile opinii już wydał, które później były zakwestionowane przez organ nadzorczy sugerując, że nie pierwszy raz się myli.
- Emeryci i renciści otrzymali po 2-3 złote podwyżki, a my fundujemy im średnio 30 złotych miesięcznie podwyżki za wodę. Ci wszyscy, którzy udają, że są przeciwni podwyżce postępują w sposób niegodziwy, ale głosują, żeby pokazać, że ja głosuję przeciw, ale to prawo zdecydowało, że wchodzi ona w życie. Uderzmy się w piersi i powiedzmy sobie prawdę jak od początku to wszystko wyglądało – mówił Zbigniew Ładziński, któremu wtórował Leszek Wrotniewski wymieniając z nazwiska radnych, którzy podczas kluczowego głosowania (jeszcze w prawidłowym terminie) wstrzymali się od głosu, gdy ten chciał rozszerzyć porządek obrad o odmowę przyjęcia taryf. - Zapamiętajcie te słowa – fałsz i obłuda – mówił szef rady do wymienionych osób.
Przypomnijmy, (28 stycznia) tylko 10 radnych chciało wprowadzić punkt blokujący podwyżki cen wody – byli to: Leszek Wrotniewski, Piotr Iwaniec, Zbigniew Ładziński, Alicja Szklarska, Rafał Szymański, Janina Ziętek, Ireneusz Łojek, Oliwer Kubicki, Józef Rypiński, Dawid Jezierski. Pozostali wstrzymali się od głosu lub nie wzięli udziału w sesji. W kontekście późniejszych wydarzeń, włącznie z poniedziałkowymi to wspomniana dziesiątka konsekwentnie od początku była przeciwna podwyżkom. Szerzej o tamtym głosowaniu pisaliśmy tutaj: https://www.jelonka.com/61666. Szef RM przypominał również, że na kolejnej sesji (nadzwyczajnej, 19 lutego), która zdaniem wojewody była już po terminie radni większością głosów przyjęli jego projekt o odmowie mimo że nie różnił się „ani słówkiem, ani kropką” od tego składanego w terminie.
- Z pewnością ta sesja rady przejdzie do historii, panowie przekraczają granicę, której przekraczać nie powinni. Zaczynamy wycieczki personalne, więc odniosę się do słów o „fałszu i obłudzie” - mówił radny Konrad Sikora (klub PO). - Jak projekt uchwały, którą próbujemy przegłosować przekłada się na cenę wody? – pytał radny Sikora wątpiąc w skuteczność takiej decyzji. Z kolei radny Robert Obaz (SLD) przestrzegał przed okłamywaniem mieszkańców. - Nie możemy oszukiwać mieszkańców, że dzięki tej uchwale obniżymy ceny wody – mówił. W odpowiedzi Leszek Wrotniewski powiedział, że uchwała umożliwia Radzie podjęcie dalszych kroków, żeby wycofać z obiegu prawnego taryfę, czyli zlikwidowanie podwyżek cen.
- Czy pan przed tą sesją spotkał się z mieszkańcami miasta? Ja się spotkałem z nimi w minioną środę. Mam sporo wątpliwości oczywiście co do tej uchwały, natomiast spotkałem się z ludźmi i powiedziałem, że najprawdopodobniej nic się nie zmieni, ale oni powiedzieli: panie radny, proszę próbować – i to jest mój główny determinant tego, dlaczego podejmujemy próbę walki z tą podwyżką – mówił Piotr Iwaniec (klub PO) do Stanisława Dziedzica (klub RZJG). W odpowiedzi radny Dziedzic stwierdził, że na co dzień spotyka się z taką ilością ludzi, o jakiej panu (Iwańcowi – przyp. red.) się nie marzyło.
- Nie czarujmy się. Wojewódzki Sąd Administracyjny nie będzie się zajmował prawidłowością naszej uchwały, a tylko i wyłącznie decyzją administracyjną podjętą przez wojewodę. Nie będzie to miało żadnego wpływu na podwyżkę czy obniżkę cen wody – stwierdził Wojciech Chadży (SLD). Taryfa rzeczywiście jest bardzo wysoka, ale to my daliśmy ciała na pierwszej sesji ulegając sugestii pana mecenasa (Słomskiego – przyp. red.) - dodał.
Chwilę później temperatura na sali podniosła się jeszcze bardziej – a to za sprawą zapytania radnego Prawa i Sprawiedliwości. - Czy to prawda, że klub SLD wprowadził dyscyplinę w głosowaniu przeciw projektowi uchwały ws. wniesienia skargi do WSA we Wrocławiu, w zamian za koalicję z prezydentem? - zapytał Rafał Szymański. - A co to pana obchodzi? – odpowiedział krótko szef klubu SLD Piotr Paczóski.
Ostatecznie radni stosunkiem głosów 10 za (Iwaniec, Jezierski, Kubicki, Łojek, Rypiński, Szklarska, Szymański, Wrotniewski, Ziętek), 12 przeciw (Bałkowska, Chadży, Dziedzic, Kroczak, Kusiak, Łużniak, Obaz, Paczóski, Ragiel, Sikora, Wachowicz-Makieła, Wójcik), przy jednym wstrzymującym się (Miedziński) - nie podjęli uchwały o skardze do WSA.