M.in. na ulicach Grunwaldzkiej, Lwóweckiej, Anieli Krzywoń, Zielnej, Kadetów, a nawet na Alei Jana Pawła II bardzo często czuć nieprzyjemny zapach z Miejskiej Oczyszczalni Ścieków. To poważny problem w naszym mieście już od wielu lat. Podobno jego rozwiązanie jest bardzo bliskie. Tak przynajmniej zapewniają władze Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji „WODNIK”.
Podobno przyczyną jest osadnik wstępny, który ma za zadanie usuwać ze ścieków zawiesiny na drodze sedymentacji. To z tego miejsca w głównej mierze unosi się nieprzyjemny zapach na całą okolicę, dlatego władze PWiK „WODNIK” zamierzają przykryć go, co wpłynie na zmniejszenie uciążliwości związanych z funkcjonowaniem obiektu. Zadanie ma zostać wykonane na początku przyszłego roku w ramach tzw. III etapu modernizacji oczyszczalni ścieków.
- Chcemy osadnik wstępny po pierwsze zmniejszyć, po drugie zrobić w formie czworokąta i w ten sposób przykryć. I to będzie ostatni obiekt, który ma duży pływ na zapach. Zamierzamy jeszcze modernizować tzw. kratę wstępną. Myślę, że to bardzo znacząco poprawi jakość powietrza – zapewnia Wojciech Jastrzębski, prezes PWiK „WODNIK”.
- W przyszłym roku chcemy się tym zająć. Nie wiemy, jak nam wyjdzie przetarg, bo z nimi w tej chwili różnie bywa – obecnie mamy już 4 przetargi unieważnione na ulicy Mickiewicza. Pozostaje mieć nadzieję, że z oczyszczalnią będzie lepiej – kończy Barbara Rychter, wiceprezes zarządu PWiK „WODNIK”.
Jeszcze w tym roku ma zostać ogłoszony przetarg na realizację tego zadania.